Bezlitosny Bayern Monachium. Borussia rozbita w Dortmundzie

Jak Bayern Monachium zareaguje na tygodniową wpadkę w Pucharze Niemiec? Trzy ostatnie spotkania piłkarzy Thomasa Tuchela łączyła bardzo słaba postawa w pierwszych połowach. Bawarczycy zdołali co prawda wypracować zwycięstwa nad Galatasarayem oraz Darmstadt, jednak Borussia Dortmund to przecież inny format rywala. Der Klassiker, najbardziej prestiżowy pojedynek sezonu w Bundeslidze. Z drugiej strony — Edin Terzić stanął przed szansą udowodnienia, że jego zespół nie jest gorszy od bawarskiego giganta i może sprawić niespodziankę.

REKLAMA

Bayern zaczął z wysokiego C

Jeśli ktoś wierzył, że będziemy świadkami powtórki z ostatnich spotkań, szybko dostaliśmy klarowną odpowiedź. Bayern potrzebował ledwie 9 minut, by prowadzić 2:0. Najpierw wrzutkę z rzutu rożnego na gola zamienił Dayot Upamecano, następnie Harry Kane podwyższył stan rywalizacji dokładając nogę po podaniu Leroya Sane.

Co ciekawe — były to jedynie dwa celne uderzenia w pierwszej połowie. Bayern zaskakująco szybko przełamał rywala, który nie potrafił odpowiedzieć na fatalny początek meczu. Co więcej, więcej wskazywało na kolejne trafienia na gości niż szanse Borussii Dortmund na odrabianie strat.

Sytuacja zdawała się zmieniać po przerwie

Terzić dokonywał kolejnym zmian, wpuszczając na murawę m.in. Nmechę i Adeyemiego. Ten drugi próbował dać impuls do podjęcia walki, jednak Borussia nawet będąc przez dłuższą chwilę przy piłce, nie miała pomysłu i umiejętności, by przełożyć ją na groźne sytuacje. Resztki nadziei w 72. minucie zabił szybki atak zwieńczony przez Kane’a. To był 14 gol Anglika w obecnym sezonie Bundesligi — dzięki czemu zrównał się z Serhou Guirassym. Borussii nie można odmówić chęci po zmianie stron, jednak Bayern był dzisiaj po prostu zbyt dobry. Wyrachowany, bezwzględny, grający tak, jak oczekuje się od niego w każdym ze spotkań. Poczuliśmy różnicę między dobrym niemieckim klubem a realnym pretendentem do trofeum Ligi Mistrzów.

Owszem, Bawarczycy mają swoje wady, jednak grając na 100%, mogą ograć każdego. Znamienne, że Leroy Sane schodząc w 89. minucie, był niezadowolony i chciał grać do końca. Na murawie pozostał za to Harry Kane, który w doliczonym czasie skompletował hat-tricka i z 15 golami jest już samodzielnym najlepszym strzelcem obecnego sezonu Bundesligi. Nie musimy dodawać, że rekord Roberta Lewandowskiego może być zagrożony?

Jeśli Tuchel zdoła odpowiednio nakręcać bawarską machinę — a dziś niejako nie było innego rozwiązania, biorąc pod uwagę prestiż spotkania — Bayer Leverkusen będzie miał trudne zadanie, by wygrać maraton po tytuł mistrzowski.

źródło: Kane Hits BVB Where It Hurts! | BVB – Bayern 0-4 | Highlights | Matchday 10 – Bundesliga – YouTube

Borussia Dortmund — Bayern Monachium 0:4 (Upamecano 4′, Kane 9′, 72′, 90+3′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,632FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ