Bayern złożył ofertę, Tottenham ją odrzucił. Jak potoczy się walka o Harry’ego Kane’a?

Bayern Monachium złożył pierwszą formalną ofertę za Harry’ego Kane’a, o czym poinformował David Ornstein z „TheAthletic”. 70 milionów euro, które proponują Bawarczycy zostało jednak z miejsca odrzucone – co przyznał Florian Plettenberg ze „Sky Sport”, a potwierdził Fabrizio Romano. Wiele wskazuje na to, że to właśnie Harry Kane będzie głównym celem transferowym mistrzów Niemiec. Pytanie, czy „Koguty” zgodzą się na sprzedaż swojego lidera, a jeśli tak – to jakich pieniędzy będą oczekiwać?

REKLAMA

Przede wszystkim, trzeba zauważyć jeden kluczowy aspekt negocjacji. Harry Kane ma jeszcze rok kontraktu z Tottenhamem

Jest na tyle klasowym zawodnikiem, że angielski klub z pewnością nie odda go bez walki. Wróć! Tottenham nie musi walczyć o zatrzymanie Kane’a na najbliższy sezon, a jedynie o przedłużenie umowy na kolejne lata. Oczywiście, wartość rynkowa Anglika to 90 milionów euro, a ze względu na kończący się kontrakt, potencjalni kupcy liczą pewnie na „zniżkę”. Problem w tym, że osoby decyzyjne w londyńskim klubie nie muszą kierować się chęcią zazielenienia tabelek w rozliczeniach księgowych. Harry Kane to gwarancja goli – jego odejście – perspektywa wielkich kłopotów. Dziennikarz Alasdair Gold jasno stawia sprawę – Tottenham będzie odrzucał oferty z Monachium niezależnie od ich wysokości. Koniec, kropka.

źródło: twitter/FabrizioRomano

Czyżby 70 milionów euro było jedynie ofertą „na dobry początek”?

Zapewne tak. Powszechnie wiadomo, że Bayern planował wydać na nowego napastnika nawet 100 milionów euro. Takie wzmocnienie jak Harry Kane byłoby wizerunkowym strzałem w dziesiątkę. Oto Bawarczycy ściągają do siebie jedno z najmocniejszych nazwisk świata futbolu, o które walczyły czołowe kluby Premier League. Wielki sukces sportowy, wielki sukces marketingowy. Wydaje się jednak, że trudne będzie nie tylko przekonanie Tottenhamu, ale samego napastnika. Czołowi niemieccy dziennikarze są bowiem sprzeczni. Niektórzy uważają, że Harry Kane jasno zadeklarował chęć gry w Monachium i dlatego właśnie Bayern przeszedł do ofensywy. Inni twierdzą, że Anglik ma kilka opcji, ale mistrzowie Niemiec są jedną z tych, które mu się podobają. Nic więcej. Śmiemy wątpić, by Kane tak po prostu składał konkretną deklarację. Tym bardziej, że jest jeszcze kilka klubów, które mogą zintensyfikować zainteresowanie jego osobą.

Bayern czekają teraz długie tygodnie negocjacji

Gdybyśmy mieli dziś oceniać procentowo szanse Bawarczyków, byłoby to jakieś 40%. Dlaczego tak mało? Tottenham od lat odrzuca możliwość odejścia Kane’a. Ben Jacobs uważa, że Daniel Levy nie będzie nawet zastanawiał się nad ofertami mniejszymi niż 100 milionów funtów (116 milionów euro). Powtórzymy – Bayern jest w stanie dokonać jednego, hitowego „trzycyfrowego” transferu. Jednak to prezes Tottenhamu rozdaje karty.

Zakładamy, że Bawarczycy mają pomysł na poprowadzenie rozmów i upublicznienie złożonej oferty nie jest przypadkowe. Jeśli jednak sam Harry Kane nie będzie naciskał na swoich przełożonych – a wątpimy, by poszedł drogą Roberta Lewandowskiego wymuszającego transfer do Barcelony, zadanie postawione przed Bayernem będzie trudne. Co więcej, klub z Monachium sugerując, że odrzuca inne opcje i liczy się tylko Harry Kane gra bardzo odważnie – naszym zdanie wręcz przesadnie brawurowo. To Bawarczycy potrzebują nowego napastnika, a jeśli żadnego nie sprowadzą w najbliższym czasie, zacznie na nich naciskać presja czasu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,609FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ