Bayer Leverkusen – zespół godny odebrać tytuł Bayernowi

Bayern Monachium jest najdłużej urzędującym mistrzem kraju nie tylko w pięciu czołowych ligach europejskich, ale także na całym kontynencie! Od 2013 roku, czyli przez jedenaście kolejnych sezonów nikt nie odebrał Bawarczykom tytułu. Zespół Thomasa Tuchela ma aktualnie 5 punktów straty do lidera, więc pod koniec maja może dojść do wiekopomnego wydarzenia. Bayer Leverkusen to zespół godny strącić z tronu monachijskiego giganta.

REKLAMA

Mistrzostwo siłą zespołu, a nie słabością konkurencji

Już w poprzednim sezonie Borussia Dortmund była bardzo blisko, aby zdetronizować Bayern Monachium. Zespół najpierw prowadzony przez Juliana Nagelsmanna, a potem Thomasa Tuchela robił wiele, aby stracić tytuł, ale finalnie w ostatniej kolejce sezonu się uratował. Ciężko było mówić o wygranym mistrzostwie, skoro klub jeszcze tego samego dnia zwolnił prezesa Olivera Kahna oraz dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia. To nie Bayern wygrał kolejny tytuł mistrza Niemiec, a Borussia go przegrała. Pierwsze miejsce z dorobkiem 2,09 pkt/mecz oznaczało potężną słabość konkurencji i zmuszało do retorycznego pytania: skoro nawet w tym sezonie nikt nie strącił z tronu Bayernu to kiedy ma się to stać? Monachijczycy po prostu nie mieli godnych sobie rywali. W tym sezonie, pomimo wielu problemów i zawirowań, Bayern wrócił do bardzo dobrego punktowania (2,38 pkt/mecz), ale znalazł się zespół, który robi to jeszcze lepiej. Bayer Leverkusen mknie po mistrzostwo nie słabością Die Roten, a znakomitą formą na przestrzeni całego sezonu.

Spójrzmy na suche liczby. W czołowych pięciu ligach europejskich są jedynym klubem, który nie przegrał jeszcze żadnego meczu. Zespół Xabiego Alonso jest niepokonany nie tylko w lidze, ale także biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, w których występuje (Puchar Niemiec oraz Liga Europy), a seria liczy już 31 spotkań. Aptekarze mają także najlepszą średnią punktów na mecz w rozgrywkach ligowych (2,62 pkt/mecz) nieznacznie wyprzedzając Inter (2,61), który natomiast, jako jedyny, ma minimalnie lepszy bilans bramkowy (+43 do +41). Bayer Leverkusen statystycznie jest więc jednym z najlepszych zespołów w Europie. Jeśli komuś Bayern ma ustąpić tronu – to właśnie tak dobrej ekipie.

Bezpośredni pojedynek

Sobotni mecz pomiędzy tymi zespołami był największym dotychczasowym testem dla piłkarzy z BayArena. W ostatnich latach w Bundeslidze wielokrotnie dochodziło do takiego momentu. Bayern stawał pod presją w bezpośrednim pojedynku z głównym rywalem do mistrzostwa, ale zawsze wytrzymywał ciśnienie i nokautował konkurenta. Tym razem role się odwróciły. To Bayern był tłem dla fantastycznie grającego Bayeru. Odczytując obraz meczu należy zwrócić uwagę, że Die Roten tego dnia byli wyjątkowo słabi. Thomas Tuchel zmienił ustawienie na trójkę obrońców, namieszał w składzie i efekt był taki, że zamiast przechytrzyć przeciwnika, jego zespół wyglądał, jakby ćwiczył nowy system gry w trakcie obozu przygotowawczego. Takie wrażenie sprawiał jednak także dlatego, że po drugiej stronie stanął znakomity zespół.

Bayer Leverkusen zbiera mnóstwo pochwał za ofensywny styl gry, ale w meczu z Bayernem pokazali, że są także fantastycznie zorganizowani w defensywie. Xabi Alonso po spotkaniu mówił, że kluczowe było kontrolowanie tego meczu bez piłki. – Dobrze kontrolowaliśmy moment, w którym założyć pressing, kiedy poczekać, kto może mieć piłkę, kto nie może mieć piłki – diagnozował na gorąco po meczu trener Bayeru w wywiadzie z telewizją ESPN. Piłka nie miała prawa docierać przede wszystkim do ofensywnego tercetu Kane-Sane-Musiala. Bayer bronił w typowym dla siebie systemie 5-2-3. Dwójka pomocników była ustawiona blisko linii obrony, aby ograniczyć przestrzeń dla ofensywnej trójki Bayernu, a pierwsza formacja pressingu grała bardzo blisko siebie, aby zablokować rywalom możliwość progresji piłki przez środek. Zespół Tuchela był zmuszony do gry po obwodzie, dzięki czemu gospodarze mieli wszystko pod kontrolą.

Bayer nie pozwolił Bayernowi na nic

Goście na BayArena oddali zaledwie jeden celny strzał, a ich wskaźnik goli oczekiwanych (xG) wyniósł 0,27 przy 62%-owym posiadaniu piłki. O perfekcjonizmie w grze bez piłki Bayeru najlepiej świadczy statystyka, że do tego spotkania najniższy współczynnik xG Bayernu w tym sezonie Bundesligi wynosił 1,55 w starciu z Werderem. Wprawdzie Thomas Tuchel sam rzucił swojemu zespołowi kłody pod nogi, tak Xabi Alonso dopilnował, aby przez 90 minut Bayern tych kłód nie ominął, a przy okazji dorzucił im kolejne.

Bayer to drużyna kompletna

Bayer Leverkusen to dziś zespół praktycznie bez słabych punktów. Xabi Alonso rozwinął drużynę według gry jasno określoną filozofią. Aptekarze opierają grę na krótkich podaniach, lubią wymieniać je na małej przestrzeni, dzięki czemu bardzo dobrze wychodzą spod pressingu. Leverkusen cierpliwie buduje ataki, ale gdy mają przestrzeń, to potrafią przyspieszyć akcje. Charakterystycznym elementem Leverkusen jest także zmiana ustawienia w fazie rozegrania. System wówczas zmienia się w 4-2-4, gdzie Jeremie Frimpong (prawy wahadłowy) staje się szeroko ustawionym skrzydłowym, a Alejandro Grimaldo (lewy wahadłowy) tworzy czwórkę obrońców z trzema nominalnymi stoperami. Xabi Alonso nie jest jednak przywiązany do ustawienia. Hiszpan chce, aby piłkarze okupowali strefy, w których dadzą zespołowi najwięcej. Na to zwracał uwagę także Granit Xhaka, nowy nabytek Bayeru, zapytany o różnice pomiędzy Alonso, a Mikelem Artetą.

Bayer jest nastawiony na posiadanie piłki (średnio 61,3%; piąty najwyższy wynik w top 5 ligach europejskich), natomiast aby być zespołem godnym przejęcia mistrzowskiego tronu po Bayernie, musi także mieć świetnie opanowane pozostałe fazy gry. Meczem z Bayernem Xabi Alonso pokazał, że ma zdolność do adaptacji. Hiszpan zaskoczył Tuchela nie tylko wystawiając Stanisicia (sam trener Bayernu przyznał, że ustawił na lewym wahadle Sachę Boeya, gdyż ten miał zneutralizować szybkość Frimponga na prawej stronie), ale także innymi manewrami. Zmiana na prawym wahadle odwróciła asymetrię gry gospodarzy. Stanisic w rozegraniu często stawał się bocznym obrońcą, a Grimaldo grał wyżej, trzymając szerokość lub tworząc przewagę w środku boiska. Za Victora Boniface’a tym razem nie zagrał klasyczny napastnik, a w to miejsce został przesunięty Florian Wirtz. 20-latek schodził między linie, tworząc przewagę w środku, a przestrzeń za plecami obrońców Bayernu atakowali szybcy skrzydłowi – Tella i Adli.

Jeśli Bayer Leverkusen zostanie mistrzem Niemiec – nie będzie to przypadek. Przed takim zespołem Bayern spokojnie może się pokłonić, schować do kieszeni gen Mia San Mia i oddać im dzierżoną przez 11 lat mistrzowską paterę.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ