Animal Planet – Legia Warszawa

Zapewne ten tekst będzie swoistym papierkiem lakmusowym. Jedni stwierdzą, że jest prowokacyjny, że autor to debil i, że nie kuma, o co chodzi w piłce. Drudzy stwierdzą, że mam jaja ze stali, bo nie boję się nazwać rzeczy po imieniu, firmując to swoją, za co szczerze przepraszam, facjatą. Jednak żadna stron nie ma racji. To, czego świadkiem była Legia Warszawa, a raczej jej piłkarze, z uczciwego obowiązku, jaki mamy wobec Was, nie pozwala przejść obojętnie.

REKLAMA

No bo Panowie, i Panie, powiedzmy sobie szczerze. Dajcie kurwa spokój.

Rozumiem rozgoryczenie kibiców Legii. Autentycznie. Możemy się z „Wojskowych” śmiać, jednak zasługi tego klubu dla polskiej piłki są niezaprzeczalne. Legia Warszawa to ikona.

Udawanie, że Legia to jakiś tam pierwszy lepszy klub to zakłamywanie rzeczywistości. Polska piłka bez stołecznego klubu byłaby jak urodziny bez tortu, jak film dla dorosłych bez wielkiego finału, tudzież jak Lipski bez Siary w „Kilerze”. Legia Warszawa budzi emocje, a to jest Ekstraklasie potrzebne. Szkoda, że niektórzy nie potrafią ich trzymać na wodzy.

Pobicie nigdy nie jest czymś, że tak to ujmę, naturalnym i normalnym (nie licząc w samoobronie). Tymczasem jedyne co atakowali piłkarze Legii to chyba tylko narząd wzroku swoim partaczeniem. Czy grają słabo? Oczywiście. Czy można by było sklecić lepszy skład z pierwszego lepszego oddziału geriatrii? Wiadomo. Legia imponuje skutecznością na poziomie podrywacza, który zagaduje do dziewczyny zaproszeniem na wycieczkę po Muzeum Wsi Radomskiej. Nic jednak nie usprawiedliwia, pobicia piłkarzy.

Najbardziej chyba zaniepokojony był Kuba Rzeźniczak, który już jednego liścia od kibiców Legii w swojej karierze zarobił. No, póki sobie nie przypomniał, że gra dla Wisły Płock, która agresję wyraża jedynie przy wbijaniu łopaty pod remont stadionu. Zadowolenie można wyrażać na wiele sposobów.

Bojkot, kampania w mediach, czy, nawet jeśli już nie da się inaczej, wulgarne przyśpiewki czy odzywki. A w tym kibice z całej Polski doświadczeni jednak są. Poza tym, czy dobrali sobie odpowiedniego adresata?

Legia Warszawa w końcówce 2021 roku nie wzięła się znikąd. Można powiedzieć, że to taki efekt domina zapoczątkowany przez decyzję jednego pana, który wraz z gronem innych decydentów tak zarządzał klubem, że teraz prędzej niż przychody i radość generuje wkurwienie i memy. Skoro więc kibice tak bardzo chcą z tym marazmem walczyć, to czemu nie wybiorą realnego punktu? Zamiast tego lepiej pudrować trupa i dać klapsa w dziąsło piłkarzowi, bo tak jest łatwiej.

Swoją drogą jednym z „uraczonych” rozmową wychowawczą miał być Luquinhas. Logika na poziomie mistrzowskim. To tak jakby Kapitan „Titanica” widząc tonący statek, postanowił zdzielić z liścia jednego z niewielu oficerów, którzy próbowali to ratować. Piłkarze teraz powinni domagać się odszkodowań, ale tego nie zrobią. Z tego samego powodu co decydenci tolerują swoją biernością takie zagrania. Strach przed tymi grupami.

Po zakończeniu meczu z Wisłą Płock w „Canal+” komentujący powiedział, że Legia Warszawa ma gen samozniszczenia. Pięknie powiedziane. Klamra kompozycyjna, która została zamknięta wydarzeniami po meczu.

Kibice, którzy popieracie takiego typu zagrania i „wychowanie”. Wy się boicie spadku do pierwszej ligi? Niepotrzebnie. Mentalnie bowiem tkwicie niżej. Jakieś pierdyliard poziomów i kilka kręgów piekielnych Dantego niżej.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,652FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ