AC Milan wraca do gry! Kluczowe zwycięstwo nad PSG

Obiecujący początek sezonu 2023/2024 szybko zakończył się dla AC Milanu po serii czterech meczów bez zwycięstwa. W każdym z nich „Rosssoneri” nie potrafili strzelić gola. Podopieczni Stefano Piolego przed meczem znajdowali się w poważnych tarapatach. Zajmowali ostatnie miejsce w grupie F. Musieli wygrać jeśli jeszcze myślą o wyjściu z tejże grupy. A zwycięstwo na papierze wydawało się bardzo mało prawdopodobne, zwłaszcza gdy popatrzymy na potyczkę tych dwóch drużyn dwa tygodnie temu. Wtedy PSG rozbiło u siebie Milan 3:0. A piłkarze Luisa Enrique po słabym początku sezonu w ostatnim czasie są na fali wznoszącej. W tym spotkaniu chcieli to udowodnić i drugi raz pokonać swoich rywali.

REKLAMA

Mecz na bardzo dużej intensywności

Oba zespoły wyszły na ten mecz jak na wojnę. Piłka wędrowała od bramki do bramki. Nie było mowy o żadnym momencie przestoju. Ataki były przeprowadzane na zmianę. Nikt nie zamierzał odpuszczać. Czuć było stawkę tego meczu, którego nikt nie chciał przegrać. Wynik otworzyli jednak goście. To oni stworzyli sobie więcej okazji w pierwszych minutach. W 9. minucie wywalczyli rzut rożny, który na gola zamienił Milan Skriniar. Jednak Milan nie zamierzał się powtarzać i trzy minuty później pierwszego gola w tej edycji Champions League zdobył Rafael Leao.

Mecz w ogóle nie przestawał obniżać swojego tempa. Nie brakowało licznych okazji, obijania obramowania bramki czy zmarnowanych okazji. Obrońcy mieli kupę roboty. Znakomicie funkcjonował w obu zespołach pressing. Środek pola tak naprawdę podlegał kontroli zarówno jednych jak i drugich. Mecz walki o każdą piłkę. Niesamowicie wyrównane i otwarte spotkanie. Takie mecze aż chce się oglądać. Niczego nie brakowało. Było wszystko. Aż dziwne, że w pierwszej połowie wpadły tylko gole. Zdecydowanie kibice na San Siro zasługiwali na więcej. Piłkarze dawali spektakl godny Champions League.

Dążenie do celu

Tempo meczu nieco spadło. Ciężko grać na takiej intensywności przez całe spotkanie. Jednak najważniejsze dla kibiców „Rossonerich” było to, że to ich drużyna o wiele lepiej weszła w drugą połowę. Widać było rządzę przełamania i wskrzeszenia wiary wśród swoich kibiców jak i wewnątrz drużyny. Imponować może to jak Stefano Pioli zmienił i pozbierał tę drużynę w przeciągu kilka dni. Dzisiaj oglądaliśmy o 180 stopni inny zespół niż w ostatnim meczu z Udinese czy nawet w poprzednich spotkaniach Champions League. Milan był głodny goli i zwycięstwa.

W 50. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Znakomite dośrodkowanie Theo Hernandeza na gola zamienił Olivier Giroud. PSG próbowało się odgryzać, lecz w ich atakach nie było tego polotu i jakości co w pierwszej połowie. Milan po strzelonym golu delikatnie się cofnął i pozwolił swoim rywalom więcej grać piłką. Za to gospodarze czekali na kontrataki. Starali się jednocześnie, gdy tylko to było możliwe utrzymywać się jak najdłużej przy piłce i szukać swoich okazji w ataku pozycyjnym. To Milan w drugiej połowie rozdawał karty. PSG musiało się dostosować, co im nie do końca odpowiadało. To zespół, który lubi dominować i mieć przy sobie piłkę. Wiedzieli o tym gospodarze i starali się możliwie jak najbardziej odciągnąć swoich rywali od piłki. Dodatkowo nie zapominając o zabezpieczeniu linii obrony.

Powrót do gry

Milan słabł z upływem czasu. Prosili się gospodarze o kłopoty. Za bardzo w pewnym momencie się cofnęli pod własną bramkę. Jednak PSG nie potrafiło tego wykorzystać i to gospodarze dowieźli cenne zwycięstwo. Piłkarze Stefano Piolego wracają do gry. Chciałoby się rzec nareszcie dobre spotkanie tego zespołu w rozgrywkach Champions League. „Rossoneri” mają na koncie 5. punktów i tracą tylko dwa do liderującej Borussi, z którą mają jeszcze do rozegrania spotkanie rewanżowe. Sprawa awansu z tej grupy jest więc otwarta. Na ten moment każdy może z niej awansować. Nic nie jest w niej pewnego. W końcu to grupa śmierci.

AC Milan – PSG 2:1 (Leao 12′ Giroud 50′ – Skriniar 9′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ