Cracovia bliska angażu napastnika, ale… To nie tak, jak wskazują media?

Nik Prelec zostanie nowym zawodnikiem Cracovii – taką informację przekazał wczoraj o godzinie 23:23 Gianluca Di Marzio. Lakoniczna wzmianka sugeruje, że 24-letni słoweński napastnik dołączy do zespołu Pasów. Co ciekawe, polskie media (bazując podobno na doniesieniach Di Marzio) zaczęły informować, że Cracovia zapłaci za niego milion euro. Problem w tym, że ta kwota może nie być prawdziwa.

Zacznijmy od wyjaśnienia kwestii kosztów transakcji. Prelec w ostatnim sezonie był wypożyczony z Cagliari do Austrii Wiedeń. Według medialnych doniesień austriacki klub miał możliwość wykupu napastnika za 2 mln euro, ale z tej opcji nie skorzystał. Władze Austrii przekonywały jednak, że chcą zatrzymać 24-latka, po prostu koszt jest dla nich zbyt wysoki i starają się negocjować lepsze warunki. Cagliari sprowadziło Preleca w styczniu 2023 roku z WSG Tirol za 1,16 mln euro i prawdopodobnie nie sprzeda piłkaza za dużo niższe pieniądze. Milion euro jako cena dla Cracovii wydaje się logiczna, ale – i to ważne – nigdzie nie została oficjalnie potwierdzona. Wydaje się, że włoski klub może mieć wyżej zawieszoną poprzeczkę oczekiwań finansowych.

REKLAMA

Co ciekawe, polskie media powielają wpis Gianluki Di Marzio, w którym rzeczywiście pojawia się zestawienie słów „Prelec”, „Cracovia” i „1 mln euro”. Jednak warto zwrócić uwagę, że kwota ta dotyczy zupełnie innego transferu – chodzi o Kingstone’a Mutandwę, który ma trafić do SV Ried na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu za milion euro. Prelec jest wspomniany jedynie w pierwszym zdaniu i nie ma przy nim żadnej wzmianki o kwocie odstępnego. Wszystko więc wskazuje na to, że informacja o milionie euro za Słoweńca może być zwykłym nieporozumieniem, powielanym przez kolejne polskie serwisy sportowe.

Kim jest Nik Prelec?

Prawdopodobny nowy napastnik Cracovii zapowiadał się na klasowego snajpera już w młodzieżowych reprezentacjach Słowenii – szczególnie w kategoriach U-17 i U-19, gdzie imponował skutecznością. Równie dobrze radził sobie w Primaverze Sampdorii. Jego występy w WSG Tirol dawały nadzieję, że przebije się również w Cagliari. Jednak we włoskim klubie nie zdołał strzelić nawet jednej bramki.

Ostatni sezon spędził w Austrii Wiedeń, gdzie zdobył 9 goli w 38 meczach. To przyzwoity wynik, który sugeruje, że w PKO BP Ekstraklasie może należeć do czołowych snajperów. Nowy trener Cracovii, Luka Elsner, z pewnością dobrze zna atuty swojego rodaka. Można zaryzykować stwierdzenie, że Prelec, jako następca Benjamina Källmana, wcale nie musi być gorszy. 24-latek ze względu na wiek wydaje się także opcją perspektywiczną, zawodnikiem, który w przyszłości mógłby zostać wytransferowany ze sporym zyskiem. Ile zapłaci za niego Cracovia? Klarownej odpowiedzi brakuje, ale kluczowe, że transfer wydaje się przesądzony.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    109,311FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ