W dziesiątej kolejce Serie A Napoli podejmuje u siebie Bolognę. Azzurri radzą sobie dobrze i już po osiemnastu minutach prowadzą. W końcówce pierwszej połowy dostają dogodną szansę na podwyższenie po tym jak ręką w polu karnym zagrywa Gary Medel. Do jedenastki podchodzi Lorenzo Insigne, który do tej pory w październiku dwa razy się pomylił. Jak się okazało był w stanie pokonać Łukasza Skorupskiego i to dwukrotnie, bowiem los ustawił go jeszcze raz przed jedenastym metrem.
Lorenzo Insigne wypowiedział się o wykonywaniu przez niego rzutów karnych:
Przestrzeliłem parę, ale zawsze jestem gotowy, żeby je wykonywać. Nigdy nie miałem z tym problemu. Tylko ci, którzy podchodzą do rzutów karnych mogą je nie wykorzystywać. Dzisiaj byłem spokojny.
Lorenzo Insigne dla Sky Sport Italia
Dodał również jaki główny cel przyświęcał jemu i drużynie:
Jedyną rzeczą jaka miała dla nas znaczenie była odpowiedź na zwycięstwo Milanu. Okazała się bardzo dobra. Droga po mistrzostwo jest długa. My jednak wiemy, że jesteśmy silnym zespołem.
Lorenzo Insigne dla Sky Sports Italia
Jaka jest rzeczywistość w przypadku karnych Insigne?
Włoski skrzydłowy dotychczas na przestrzeni swojej kariery wykonał łącznie czterdzieści jeden rzutów karnych. Bramkarza rywali pokonywał w trzydziestu czterech przypadkach. Ten fakt od razu pozytywnie rzuca się w oczy. Zaś liczbowo daje to współczynnik wykorzystanych jedenastek dokładnie na poziomie 82,93 procenta.
Ta liczba byłaby znacznie wyższa, gdyby nie błędy przy wykończeniu tych karnych z 2021 roku. To właśnie w nim Insigne pomylił się aż pięciokrotnie. Jego skuteczność spadła drastycznie. Nigdy bowiem nie mylił się tak często w rocznym okresie. Te kiksy stanowią więcej niż połowę wszystkich pomyłek w statystykach piłkarza Napoli. A mimo to osiągi Włocha nie są całkowicie beznadziejne, gdyż utrzymują się na pułapie 70,59 procenta.
Co ciekawe w kadrze do tej pory w tej kwestii jest bezbłędny. Jednak o to nie było tak trudno, bowiem Insigne w regulaminowym czasie gry tylko raz uderzał dla kraju z rzutu karnego. 27 marca przeciwko Anglii ustrzelił Jacka Butlanda. Zaś w serii jedenastek również utrafił niewiele więcej. Podczas Euro 2016 w ćwierćfinałowym konkursie przeciwko Niemcom jako pierwszy poradził sobie z Manuelem Neuerem (Włochy ostatecznie i tak odpadły).