Gdy na początku 2017 roku podpisywał kontrakt z Shanghai Port, nie spodziewał się pewnie, że kolejne 8 lat spędzi w lidze chińskiej, stając się legendą tamtejszych rozgrywek. Wszystko kiedyś się jednak kończy, a 33-letni Oscar postanowił powrócić do swojej ojczyzny. Po 14 latach ponownie założy koszulkę São Paulo.
Oscar w swoim nowym-starym klubie rozegrał w przeszłości dokładnie 14 spotkań. Lepiej wiodło mu się w ekipie Internacional Porto Alegre, w której wypromował się na tyle skutecznie, że w 2012 roku wykupiła go Chelsea, płacąc 32 mln euro. Brazylijczyk regularnie występował w barwach The Blues, rozegrał także 48 spotkań dla reprezentacji Brazylii. Pod koniec 2016 roku Chelsea otrzymała jednak ofertę nie do odrzucenia i podjęła decyzję o sprzedaży Oscara do Shanghai Port. 60 mln euro okazało się propozycją, której nawet bogaty londyński klub nie mógł zlekceważyć. Brazylijczyk podjął decyzję o wyjeździe do Azji, co skutkowało stratą miejsca w zespole Canarinhos. Dla swojej chińskiej drużyny rozegrał 248 meczów, notując w nich 77 bramek i 141 asyst (wyliczenia serwisu transfermarkt). Brazylijczyk najpierw pożegnał się z kibicami Shanghai Port na boisku, a dziś skierował do nich specjalny post w mediach społecznościowych.
Oscar swoje zarobił, teraz chce coś udowodnić rodakom
Dzisiaj zamykam rozdział, który na zawsze naznaczył moje życie. Po 8 latach noszenia tej koszulki z taką dumą, nie sposób nie odczuwać mieszanki emocji, gdy się żegnam. To były intensywne lata, wypełnione ciężką pracą, poświęceniem, a przede wszystkim zwycięstwami. Razem wygraliśmy wszystko, co było możliwe, a osiągnęliśmy to tylko dzięki bezwarunkowemu wsparciu wszystkich, którzy są częścią tego klubu i jego fanów. Chcę podziękować klubowi za wiarę we mnie od pierwszego dnia. Zaufanie, wsparcie i warunki, które zawsze zapewnialiście, były fundamentalne dla mojego rozwoju jako zawodnika i jako osoby. Dziękuję wszystkim pracownikom, trenerom, kolegom z drużyny i wszystkim osobom pracującym za kulisami. Wszyscy jesteście częścią tej zwycięskiej historii – napisał Oscar.
A co do fanów… Jak mogę opisać, co dla mnie znaczycie? Byliście naszym paliwem w każdej chwili. Świętowaliście z nami zwycięstwa. W trudnych chwilach podnosiliście nas na duchu. Gra tutaj była przywilejem, a odczuwanie waszej energii w każdym meczu jest czymś, czego nigdy nie zapomnę. Zabieram ze sobą niesamowite wspomnienia i pewność, że dałem z siebie wszystko dla tego klubu. Odchodzę z sercem pełnym wdzięczności i dumy za wszystko, co razem osiągnęliśmy. Ten klub zawsze będzie moim domem, a fani moją rodziną. Dziękuję za te niezapomniane 8 lat. Dziękuję za wszystko. Z miłością i wdzięcznością, Oscar Emboaba – zakończył Brazylijczyk.
Co dalej? Oscar ponownie zagra w barwach São Paulo. Dziś ma 33 lata, jak wskazywały niedawno brytyjskie bulwarówki — w Chinach zarobił około 175 mln funtów (!). Nie musi grać dla pieniędzy, jednak najwyraźniej chce udowodnić coś fanom w swojej ojczyźnie. Wielu Brazylijskim fanom kojarzy się bowiem z niesławnym półfinałem Mundialu w 2014 roku, gdy Brazylia została rozbita przez Niemców 1:7. Kto by się wówczas spodziewał, że dla 23-letniego Oscara będzie to jeden z ostatnich występów w kadrze narodowej…
🚨⚪️🔴 São Paulo confirm deal done for former Chelsea player Oscar joining the club on Christmas Eve.
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) December 24, 2024
Done, sealed. ✨🇧🇷 pic.twitter.com/qDmDWMaDNH