Sporting z wpadką, Vinicius z golem! Komplet punktów poleci na Azory

Sytuacja w lidze portugalskiej robi się coraz ciekawsza. Po odejściu Rubena Amorima do Manchesteru United Sporting Lizbona wpadł w dołek. We wtorek, 26 listopada, wysoko przegrał z Arsenalem w Lidze Mistrzów, natomiast 4 dni później na własnym podwórku musiał uznać wyższość Santa Clary. Sporting dalej przewodzi tabeli ligi portugalskiej, ale jego przewaga stopniała.

Teoretycznie spotkanie mistrzów Portugali z klubem z Azorów miało wyraźnego faworyta, którym był oczywiście Sporting. Piłka nożna pokazała jednak, że potrafi być nieprzewidywalna. Goście nieoczekiwanie objęli prowadzenie w 33. minucie i nie oddali go do samego końca gry.

REKLAMA

Sporting się potyka, Benfica i Porto zacierają ręce

Autorem gola dającego drużynie z Ponta Delgada zwycięstwo był Brazylijczyk Vinicius Lopes, który wpisał się na listę strzelców w 33. minucie. Jego uderzenie było tak mocne, że stojący między słupkami Vladan Kovacević nie miał szans na reakcję. Choć od tamtej pory przyjezdni niemal tylko się bronili, udało im się utrzymać korzystny wynik do końca spotkania. Przez ponad godzinę gry Sporting starał się odwrócić losy meczu, ale na niewiele się to zdało. Nie pomógł żaden z 21 oddanych strzałów (tylko 4 leciały w światło bramki), ani posiadanie piłki na poziomie 75%. Z kompletu punktów cieszyła się Santa Clara, która dzięki temu wskoczyła na czwartą pozycję w ligowej tabeli. Choć Os Açoreanos nie odnieśli zwycięstwa po porywającym widowisku to trzeba im oddać, że mocno pracują na miano piłkarskiej rewelacji Portugalii. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, dla ekipy prowadzonej przez 44-letniego Matosa Vasco był to już 10 triumf w sezonie. Co ciekawe Santa Clara to bardzo „ekonomiczna” drużyna – ostatnie 8 wygranych beniaminka zakończyło się różnicą jednego gola. Inną ciekawostką może być też fakt, że wyspiarski klub ma w swoich szeregach tylko piłkarzy dwóch narodowości: portugalskiej i brazylijskiej.

Vinicius Lopes ze statuetką dla MVP spotkania Sporting – Santa Clara, fot.: Clube Desportivo Santa Clara na platformie Instagram

Niespodzianka, która miała miejsce na Estádio José Alvalade najbardziej cieszy FC Porto i lokalnego rywala Sportingu – Benfikę Lizbona. Smoki tracą do liderów 6 punktów, ale mają rozegrany jeden mecz mniej. Natomiast Orły mają do odrobienia 8 punktów, lecz spotkanie w bieżącej kolejce jest dopiero przed nimi, a do tego muszą dokończyć przerwane przez ulewę zawody z Nacionalem Funchal.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,773FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ