Kontrowersje to nieodłączna część Złotej Piłki. Najwięcej polemiki wywołuje oczywiście ostateczny ranking. Przy wyborze 30 nominowanych zwraca się uwagę jedynie na to kogo brakuje, ponieważ każdy z zawodników, którzy znajdują się w czołowej trzydziestce, w jakiś sposób na to zasłużył. Patrząc jednak z perspektywy czasu na listę nominowanych w poszczególnych latach można być zaskoczonym, kto się tam znalazł. Wybraliśmy 10 zawodników w ostatniej dekadzie, po których przez pryzmat kariery trudno byłoby się spodziewać nominacji do Ballon d’Or.
Yassine Bonou
Obecnie jest bramkarzem Al-Hilal, ale swoje najlepsze lata spędził w Sevilli, gdzie dwukrotnie wygrał Ligę Europy. Zawsze był bramkarzem bardzo solidnym, ale pozostającym poza mainstreamem. Komentator Canal+, Tomasz Ćwiąkała na swoim kanale Youtube często powtarzał, że to najbardziej niedoceniany bramkarz. Ale w końcu został doceniony. Zajął 13. miejsce w rankingu Ballon d’Or za sezon 2022/23. Na Mistrzostwach Świata w Katarze z reprezentacją Maroka dotarł do półfinału i spisywał się znakomicie, a na koniec sezonu dołożył triumf w Lidze Europy. To był jeden sezon, w którym stał się bramkarzem rozpoznawalnym nie tylko w swojej ojczyźnie i Hiszpanii, ale już na całym świecie. Latem 2023 roku wybrał jednak transfer do saudyjskiego Al-Hilal i znów usunął się w cień.
Randal Kolo Muani
W plebiscycie France Football za sezon 2022/23 zajął 28. miejsce, a gdyby Emiliano Martinez w finale Mistrzostw Świata nie zatrzymał jego strzału pod koniec dogrywki, to z pewnością byłby wyżej. Napastnik nie znalazł się w TOP 30 Złotej Piłki przez mundial – ponieważ w reprezentacji Francji był co najwyżej ważnym rezerwowym – a za fantastyczny sezon w Eintrachcie Frankfurt. Walkę o koronę króla strzelców przegrał jednym golem, ale w klasyfikacji kanadyjskiej był liderem. Tym samym zapracował na transfer do PSG, gdzie nie potrafi się odnaleźć. Na razie 25-latek pozostaje piłkarzem, którego w Anglii określa się „one-season wonder”.
Sebastien Haller
Sebastian Haller miał w swojej karierze świetne momenty, ale nigdy nie błyszczał przez dłuższy okres w czołowym klubie z pięciu najsilniejszych lig Europy. 13. miejsce w plebiscycie Ballon d’Or otrzymał za sezon 2021/22. Został królem strzelców Eredivisie, ale dołożył także osiągnięcia na arenie międzynarodowej. W ośmiu meczach Ligi Mistrzów zdobył 11 goli i w klasyfikacji strzelców ustąpił miejsca tylko Benzemie i Lewandowskiemu. Niewykluczone, ze obecność Hallera na liście najlepszych piłkarzy na świecie nie dziwiłaby nas, gdyby nie zdiagnozowany u Iworyjczyka tuż po przejściu do Borussii Dortmund rak jądra, który wyeliminował go z gry na pół roku, a Sebastien Haller nie wrócił już do formy z sezonu 2021/22.
Darwin Nunez
Za sezon 2021/22 na liście nominowanych do nagrody Ballon d’Or znalazł się także Darwin Nunez. Urugwajczyk wówczas zapracował sobie na transfer do Liverpoolu za 85 mln euro. Nie możemy wykluczyć, że 25-latek osiągnie jeszcze status gwiazdy światowego formatu, natomiast w pierwszych dwóch sezonach nie spłacił kwoty, jaką wyłożyli za niego działacze The Reds. W sezonie 2021/22 jako piłkarz Benfiki został królem strzelców ligi portugalskiej oraz przedstawił się światu w Lidze Mistrzów, strzelając 6 goli w 10 meczach. Jego wartość z pewnością podbił transfer do Liverpoolu. Stawiamy, że gdyby nie tak wysoka kwota transakcji to dla Darwina Nuneza nie znalazłoby się miejsce w gronie 30 nominowanych do Złotej Piłki.
Simon Kjaer
Jeśli Złota Piłka jest konkursem popularności (a często padają takie głosy) to Simon Kjaer nigdy nie powinien się znaleźć w gronie 30 nominowanych. Jest środkowym obrońcą, więc w trakcie meczu rzadko rzuca się w oczy i nie udziela kontrowersyjnych wypowiedzi. W sezonie 2020/21 jury umieściło go jednak na 17. miejscu. Był podstawowym zawodnikiem, ale wybrano go przede wszystkim za świetne występy na EURO 2020, podczas których jako kapitan reprezentacji Danii osiągnął półfinał. Rok później Simon Kjaer został mistrzem Włoch z Milanem, ale nigdy nie wymieniano go jako jednego z najlepszych środkowych obrońców na świecie.
Gerard Moreno
Gerard Moreno całą karierę spędził we własnej ojczyźnie i w Hiszpanii jest piłkarzem bardzo cenionym, mimo że nie gra w klubie regularnie występującym w Lidze Mistrzów. Na nominację do Ballon d’Or zapracował głównie zwycięstwem w Lidze Europy w 2021 roku. Hiszpan był kluczową postacią Villarrealu zostając współliderem klasyfikacji strzelców. Ponadto miał świetne statystyki na arenie krajowej. W La Liga więcej goli od niego zdobył tylko Leo Messi. Moreno zakończył sezon ligowy z dorobkiem 23 trafień i 7 asyst. Nie dało mu to jednak transferu do topowego europejskiego klubu, więc Moreno pozostał bohaterem własnego podwórka.
Donny van de Beek
Sensacją sezonu 2018/19 w europejskim futbolu został Ajax Amsterdam. Zespół prowadzony przez Erika ten Haga dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, eliminując po drodze Real Madryt i Juventus. Byli o krok od finału, ale gol Tottenhamu w samej końcówce dwumeczu zniszczył piłkarzom marzenia. Jednym z graczy mistrzów Holandii docenionych przez France Football w plebiscycie Złotej Piłki został Donny van de Beek, wówczas bardzo obiecujący młody pomocnik. Holender został w Ajaxie jeszcze rok, a potem trafił do Manchesteru United. Na Old Trafford nie potrafił się przebić. Nie pomogły wypożyczenia (do Evertonu i Eintrachtu), nie pomogła nawet ponowna współpraca z Erikiem ten Hagiem i tego lata Holender trafił do Girony.
Dusan Tadic
Drugi piłkarz znakomitego Ajaxu 18/19. Dusan Tadic pełnił rolę fałszywej „9-tki”. Wspominaną edycję Ligi Mistrzów skończył z najwyższą liczbą wykreowanych szans, a w klasyfikacji kanadyjskiej wyprzedzał go tylko Leo Messi. W tamtym sezonie Eredivisie nikt nie strzelił od niego więcej goli i nie zanotował więcej asyst. Dla Serba Ajax był najbardziej renomowanym klubem, w jakim grał, ale z tamtego zespołu wyciągano przede wszystkim piłkarzy młodych, a Tadic już takim nie był. Został więc na Johan Cruyff Arena, ciągle kręcił znakomite liczby, ale jego wyczyny tylko raz na jakiś czas przebijały się do światowych mediów.
Rui Patricio
Rui Patricio całą swoją karierę spędził w klubach dobrych, ale nie topowych. Z drugiego szeregu w hierarchii europejskiego futbolu. Zaczynał w Sportingu, potem trafił do Wolverhampton (które na Portugalczyków działało jak magnes), z którym grał w Lidze Europy, następnie była Roma, gdzie wygrał Ligę Konferencji, a teraz przywdziewa barwy Atalanty. Po takiej karierze bramkarza raczej nie spodziewaliśmy się, że w jednym roku znalazł się na 12. miejscu w plebiscycie Ballon D’or, a w przypadku Ruiego Patricio tak było. Główny powód to oczywiście zdobycie Mistrzostwa Europy w 2016 roku z reprezentacją Portugalii jako podstawowy bramkarz drużyny.
Dimitri Payet
Przypadek Dimitriego Payeta, który znalazł się w gronie nominowanych do Złotej Piłki za 2016 rok jest podobny do wyżej opisywanego Ruiego Patricio. Marsylia, Lille i West Ham to najsilniejsze kluby, w których grał, co nie robi wrażenia. Francuz bardzo dobrze wypadł jednak na EURO 2016. Strzelił 3 gole, miał 2 asysty i będąc podstawowym piłkarzem kadry Les Bleus, dotarł do finału turnieju. Mistrzostwa Europy poprzedził świetnym sezonem w West Hamie (choć wówczas nagroda była przyznawana za rok kalendarzowy, więc jesień rozgrywek 15/16 się nie wliczała). Payet imponował liczbą asyst. W 18 meczach w 2016 roku w Premier League zaliczył ich 9.