Piłka nożna zza kulis. Historia czołowego agenta i szanowanego piłkarza od kuchni

Dzisiejszego popołudnia na piłkarskim seminarium w Norwegii byliśmy świadkami dość ciekawego wydarzenia. Największy agent piłkarski w Norwegii, Jim Solbakken po raz pierwszy wystąpił publicznie. Razem z nim na scenie ukazał się Magnus Wolff Eikrem, technicznie najlepszy piłkarz w Eliteserien. W rozmowie na jaw wyszły dość ciekawe tematy z kariery zawodnika jak i agenta.

Sama rozmowa miała być wywiadem, w której to zawodnik miał zadawać pytania swojemu agentowi. Szybko jednak tematem stała się kariera Eikrema, a rozmowa była bardziej swobodna. Magnus Wolff Eikrem wchodząc na scenę, żartował, że spodziewał się od agenta zapłaty za dzisiejszy występ. Solbakken natomiast humorystycznie odpowiedział, że jak chce to może dostać pracę w jego agencji, to dostanie też wypłatę. Za rok i tak będę bezrobotny, więc pomyślę nad tym – odparł kapitan Molde FK. Nie wiadomo czy to było zaplanowane, czy Eikremowi wymsknęło się przez przypadek. Ale możliwe, że ten w tamtym momencie zapowiedział koniec swojej kariery. Nie raz wspominał, że nie wiele mu zostało, jednak nigdy otwarcie nie mówił o konkretnej dacie.

REKLAMA

Podążanie za trenerem

Przypomnijmy, że Eikrem jest nie byle kim i ma za sobą bardzo ciekawą karierę. W wieku 16 lat trafił do Manchesteru United. W tamtym czasie trenerem w rezerwach był Ole Gunnar Solskjær, czyli najlepszy znajomy Jima Solbakkena, który agentem Eikrema był od samego początku. Solbakken wyznał w rozmowie, że razem z Ole Gunnarem są jak bracia. Legenda United jest ojcem chrzestnym jego dzieci, a Solbakken jest ojcem chrzestnym dzieci Solskjæra. Wróćmy jednak do Eikrema. Grał on regularnie w akademii Manchesteru United, aż został kapitanem w rezerwach prowadzonych przez Solskjæra.

Zostałem kapitanem. W jednym meczu jednak w rezerwach z nami grało 10 zawodników z pierwszej drużyny. Wtedy też miałem opaskę kapitańską, jednak w szatni bałem się mówić – wyznał Eikrem.

Wolff Eikrem zadebiutował w pierwszej drużynie United w meczu towarzyskim, jednak zrozumiał, że ciężko mu będzie na stałe wskoczyć do pierwszego zespołu Czerwonych Diabłów.

Podjąłem decyzję, by opuścić United. Miałem już za sobą parę lat kariery, jednak brakowało mi gry w seniorskiej piłce. Chciałem wrócić do Molde, skąd wyjechałem do Anglii. Gdy Ole Gunnar został menadżerem pierwszej drużyny Molde, wyjechałem razem z nim i zostałem jego pierwszym transferem w Molde.

Wyjazd za ocean i ważna decyzja, której dziś Eikrem żałuje.

Przygoda Eikrema w klubie trwała 2,5 roku. Zawodnik wyznał, że uważał wtedy pobyt na rodzimym podwórku za kompletny i chciał poszukać nowych wyzwań. W lipcu 2013 odszedł do Heerenveen. Tam nie grał długo, bo zaledwie 6 miesięcy. 2 Stycznia 2014 roku nowym trenerem Cardiff został Ole Gunnar Solskjær, a 6 dni później nowym zawodnikiem walijskiego klubu ogłoszono właśnie Wolffa Eikrema. Solskjær w Cardiff pracował do września tego samego roku, po czym w październiku ponownie objął stery w Molde. W pierwszym okienku transferowym po odejściu Solskjæra odszedł również Eikrem. Pojawiło się zainteresowanie z Malmo, a sam zawodnik był na ten transfer bardzo nastawiony. Tam też spędził swoje najlepsze lata w karierze. Po dwóch sezonach w Malmo odszedł do MLS i Seattle.

Świetnie się tam żyło. Wszędzie były wysokie standardy, całkiem co innego niż w Europie. Zarobki też były świetne. Jednak sportowo to była dla mnie totalna masakra. Zagrałem jeden dobry mecz, z Toronto. I to tyle. Sportowo było to nie do wytrzymania. Zadzwoniłem do Jima i powiedziałem, że chcę stamtąd jak najszybciej odejść.

Zgłosiło się Molde, a ja byłem gotowy na powrót. Narzeczona już wyjechała parę dni wcześniej by się urządzić, a ja miałem dolecieć po niej, by podpisać kontrakt. Byłem na lotnisku, gotowy, by wsiąść w samolot i nagle zadzwonił telefon. Zadzwonił do mnie prezes Toronto z ofertą dwuletniego kontraktu. Miałem zarabiać dwa razy więcej niż już miałem w Seattle. Wyobraźcie sobie wtedy ile to było w porównaniu do tego co oferowało mi Molde. Nie wiedziałem, co robić, miałem samolot do Norwegii za parę chwil a tu nagle coś takiego. Zadzwoniłem do Jima, by się poradzić. Jim mówił, żebym przyjął ofertę z Toronto, gdyż była ona świetna. Miałem mętlik w głowie, jednak wsiadłem w ten samolot. Narzeczona była już na miejscu a ja dałem słowo Molde. Dziś jednak żałuję tej decyzji.

Magnus Wolff Eikrem w Molde jest do dziś. Prawdopodobnie przyszły sezon będzie jego ostatnim. W międzyczasie w życiu miał tylko pod górkę. Parę lat temu na nowotwór zachorowała jego narzeczona, a w 2022 niestety zmarła. Wtedy było widać jakim twardzielem jest Eikrem.

REKLAMA

Berit (narzeczona) dzień po wykryciu raka powiedziała mi, że nigdy z tego powodu nie mogę opuścić żadnego meczu ani treningu. Dotrzymałem słowa. W przeddzień jej śmierci drużyna leciała na mecz wyjazdowy do Szwecji. Było z nią bardzo źle, wiedzieliśmy, że to już. A ona jak gdyby nigdy nic chciała, żebym leciał. Wtedy ten jeden jedyny raz nie poleciałem.

Dzień po meczu w Sztokholmie Berit zmarła. Był to piątek, a w niedziele Molde grało derby z Aalesunds FK. Mecz uprzedzony minutą ciszy. Wolff Eikrem zaczął to spotkanie na ławce, jednak w drugiej połowie wszedł na boisko. 2 dni po śmierci ukochanej rozegrał mecz. To pokazuje jak twardym człowiekiem jest Eikrem.

Na koniec tematu o karierze Eikrema ten został zapytany o plany po zakończeniu kariery.

Od 16 roku życia żyję z grania w piłkę. Więc po zakończeniu kariery chciałbym znaleźć pracę w świecie futbolu. Myślę nad tym, by zostać trenerem. Na jakim poziomie? Nie wiem. Na pewno chcę zacząć od młodzieży. Mam już licencję B, więc fajnie by było coś więcej z tym zrobić po zakończeniu kariery.

Nieznana strona prezesa Galatasaray i współpraca z Haalandem

W 2015 wpłyneła oferta od Galatasaray za Martina Linnesa. Ten jednak nie był do końca przekonany czy Turcja to właściwy kierunek. Musiałem go długo namawiać, aż w końcu się zgodził. Spędził tam później 5 najlepszych lat w swojej karierze – mówi Jim Solbakken.

Raz spotkałem się z Prezesem Galatasaray w jego biurze. Miałem napastnika, Fredrika Gulbrandsena, który szukał klubu. Prezes Galaty nigdy o nim nie słyszał, nie wyglądał na zbyt zainteresowanego. „Wygooglował” Fredrika i wyskoczyło mu jego zdjęcie z partnerką. Gdy ją zobaczył, nagle zmienił nastawienie i zainteresował się zawodnikiem. Historia nie do pomyślenia. Do transferu nie doszło, ale gdyby doszło, to Fredrik musiałby dziękować partnerce.

Z publiki padło również bardzo ciekawe pytanie do Solbakkena. Sam zainteresowany pochodzi z wsi niedaleko Molde, i jest agentem większości grających tam zawodników. W 2018 do Molde przyszedł Erling Haaland. Dlaczego jednak Solbakken pozwolił Mino Raiolo sprzątnąć takiego zawodnika sprzed nosa?

Nie chcę za bardzo o tym mówić, bo to jest dość prywatny temat, który tyczy się również taty Erlinga. Tak samo Mino Raiola był moim idolem w tej branży. Chciałbym jednak zaznaczyć, że to ja mu załatwiłem kontrakt z Molde. Tak samo pierwszy wyjazd za granicę, do Salzburga był pod moimi skrzydłami. Potem miałem też mały udział przy transferze do Dortmundu, jednak to Raiola był wtedy jego agentem.

Widać, że Jim Solbakken jest nie byle kim. Oprócz tego, że miał do czynienia z Haalandem, jego obecnymi klientami są Fredrik Aursnes czy Leo Ostigard. Łącznie na liście ma 109 zawodników. Wyznał on również, że współpracuje z paroma norweskimi trenerami, i, że na tym rynku będzie się po sezonie działo. Jeden trener ma już gotowy kontrakt w nowym klubie, a paru innych jest blisko przenosin. Solbakken nie chciał jednak mówić, o kogo chodzi. Podczas tej rozmowy wyszło dość wiele, dotąd nieznanych faktów, a był to pierwszy i może nawet ostatni raz gdy Solbakken występował publicznie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ