Młodzi piłkarze często wyjeżdżają z polskiej Ekstraklasy na zachód. Zazwyczaj wybierają kluby z czołowych lig europejskich. Mateusz Kochalski postąpił inaczej – obrał kierunek na wschód. Bramkarz Stali Mielec trafił do Karabachu Agdam, gdzie zdążył już nawet zadebiutować i kupić kibiców azerskiego klubu. O kulisach swoich przenosin opowiedział w wywiadzie z Jakubem Kłyszejko dla TVP Sport.
Podczas oficjalnego komunikatu o transferze Mateusza Kochalskiego, napisaliśmy jedno zdanie, które teraz okazują się trafne – Ambicje Mateusza sięgają pewnie zdecydowanie wyżej niż liga azerska, jednak skoro przyjęto ofertę Qarabağ FK, to jasny sygnał, że lepszych opcji po prostu nie było. Okazuje się, że w wywiadzie dla TVP Sport polski bramkarz potwierdził takowe przypuszczenia.
„Dlatego zdecydowałem się na transfer”
Na pytanie o inne propozycje transferowe, 24-latek odpowiada wprost – Powiem szczerze, że nie miałem nic innego oprócz Karabachu. Mogłem jedynie zostać w Stali, ale nie wiem, jak to dalej miałoby to wyglądać. Na moje miejsce przyszedł już Kuba Mądrzyk, bo wszyscy byli przekonani, że latem odejdę. W momencie oferty Karabachu zostały już raptem trzy tygodnie do końca okienka transferowego. Azerowie z nią wrócili, bo pierwsza była w maju. Wtedy zostałem mocno zaskoczony. Nie spodziewałem się, że odezwie się do mnie taki klub. […] Nie wiedziałem, czy w ostatnich tygodniach okienka pojawi się coś innego, dlatego zdecydowałem się na transfer.
Stal Mielec zarobiła na Mateuszu Kochalskim niecały milion euro. Polski bramkarz zdążył już nawet zadebiutować w meczu ligowym. Mimo porażki 0:1 z Turanem Towuz, jedna z interwencji 24-latka obiegła azerskie media społecznościowe i poszła w viral. Teraz pozostaje całkowicie wygrać rywalizację na pozycji bramkarza, co w przyszłości, przy dobrych występach, powinno skutkować transferem do lepszej ligi.