Z dużej chmury mały deszcz. Podział punktów w Lublinie

Sobotnie granie w 6. kolejce PKO BP Ekstraklasy rozpoczął pojedynek drużyn z krótkim stażem w tejże lidze. Jak na beniaminka Motor Lublin sezon rozpoczął dobrze. W swoich pierwszych 4 meczach od powrotu do Ekstraklasy przegrał tylko jeden mecz, z Rakowem. Jednakże pozostali przeciwnicy nie należeli do najlepszych – GKS, Korona i Lechia. Puszcza przed wyjazdem do Lublina zgromadziła tyle samo punktów (5), lecz mierzyła się z bardziej wymagającymi przeciwnikami – m.in. napsuła krwi Legii. W dodatku w poprzedniej kolejce Żubry odniosły największe w historii występów Ekstraklasie zwycięstwo, demolując Lechię Gdańsk aż 4:1.

Pasjonująca pierwsza połowa

Początek tego spotkania należał do bardzo intensywnych. Pierwsza bramka mogła paść już w 3. minucie, dla gości z Małopolski. Jin-hyun Lee odnalazł długim podaniem Dawida Abramowicza, a ten potężnym strzałem huknął w kierunku bliższego słupka. Gdyby nie zimna krew Ivana Brkicia, Puszcza już na samym starcie objęła prowadzenie. Tutaj nikt nie planował się bronić. Na wielkie widowisko się nie zapowiadało, jednak pierwsze minuty tego starcia nie zawodziły. Raz atakowała Puszcza, raz Motor. Lublinianie pierwszą dogodną okazję mieli w 12. minucie. Bartosz Wolski zrezygnował z dalszego rozgrywania piłki i zdecydował się na strzał. Zabrakło mu jedynie szczęścia – z około 20 metrów trafił w słupek. Po tej akcji częściej do głosu dochodzili podopieczni Mateusza Stolarskiego. Nie na długo – ten mecz był bardzo dynamiczny i boiskowa sytuacja zmieniała się co kilka minut.

REKLAMA

Niestety, intensywny początek dał się piłkarzom obu drużyn we znaki. Zaczęli bardzo dobrze, jednak tempo po około 25 minutach wyraźnie spadło. Sporo od siebie dawała też pogoda – w 30-stopniowym upale trudno jest przebywać na świeżym powietrzu (bez niczego do schłodzenia), a co dopiero biegać kilkanaście kilometrów po boisku. Pomimo tej mniej interesującej części meczu, to zespół z Lubelszczyzny trochę częściej dochodzili do głosu. Równie dobrze tych sytuacji mogłoby nie być – efekt byłby taki sam. Kiepskie ataki zemściły się na Motorze. W 45. minucie Jakub Serafin uderzył z daleka, lecz piłkę odbił Brkić. Chorwat nie zrobił tego najlepiej i Konrad Stępień z dobitki strzelił gola do szatni. Jednakże lublinianie mieli sporo szczęścia – był minimalny spalony po stronie Puszczy.

źródło: Canal+ Sport/X

Nudy, monotonia, marazm

Druga połowa nie zaczęła się już tak ofensywnie, jak wcześniej. Obydwa zespoły zrezygnowały z tego „radosnego futbolu”, na rzecz spokojniejszego budowania akcji. Motor starał się atakować, ale niewiele z tego wychodziło. To ewidentnie nie był dzień Piotra Ceglarza. Pod koniec pierwszej połowy 32-latek oddał dwa tak niecelne strzały, że kibice musieli się schować, żeby tylko piłka nie trafiła ich w twarz. Natomiast w 53. minucie mógł dać impuls zespołowi do wyprowadzenia kontry poprzez celne podanie do kolegi, które do celu nie dotarło.

Pierwsza połowa rozbudziła w widzach apetyty na grad goli. Tym bardziej to było rozczarowujące spotkanie, skoro wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis, a ponadto brakowało jakichkolwiek oznak, że coś tu może ulec zmianie. Z fajnego dla oka meczu zrobiło się typowe, ekstraklasowe „widowisko dla koneserów”. Motor co prawda próbował to zmienić częściej niż Puszcza, ale przez 20 minut od przerwy oddali tylko 2 strzały – przy żadnym z nich Kewin Komar nie musiał interweniować. Puszcza cofnęła się do defensywy i zaparkowała w polu karnym autobus – w końcu 1 punkt to też jakaś zdobycz.

Do końca już nic się nie zmieniło i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Dobrze się oglądało jedynie pierwszą połowę, druga zaś była już zdecydowanie bardziej nużąca. Nie działo się po prostu nic ciekawego – po obu stronach padły ledwie 2 celne strzały (w drugiej połowie). Remis wydaje się być sprawiedliwym wynikiem – Motor atakował częściej, zaś Puszcza lepiej (gdyby nie spalony, to być może by wygrała). A sytuacja w tabeli? Nihil novi – Puszcza nadal na 10. miejscu, a Motor na 11.

Motor Lublin – Puszcza Niepołomice 0:0

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,724FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ