Koniec marzeń o igrzyskach! Co dalej z KoszKadrą? Wnioski po turnieju kwalifikacyjnym 

Reprezentacja Polski przegrała wczoraj z reprezentacją Finlandii 88:89, tym samym odpadając z turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Następnym wyzwaniem przed kadrą Igora Milicica jest przyszłoroczny EuroBasket, którego będziemy współgospodarzami. Jakich błędów nie możemy popełnić drugi raz? Co powinno się zmienić, a czego powinniśmy się wystrzegać? 

Chaos w ostatnich sekundach meczu 

Po dwóch rzutach osobistych trafionych przez Madsena, przy wyniku 88:89 dla Finów na zegarze zostało 18 sekund. Do naszej kadry należała ostatnia akcja spotkania, która mogła dać nam wyjście z grupy. Niestety, pomimo wzięcia przerwy na żądanie przez Igora Milicica, akcja nie była przygotowana w żadnym stopniu, co zmusiło A.J. Slaughtera do oddania rzutu z nieprzygotowanej pozycji. Ciężko powiedzieć co zostało ustalone w trakcie time-outu, ale na pewno nie była to precyzyjnie przygotowana akcja.

REKLAMA

KoszKadra, a szczególnie trener Milicic, który powinien był mieć największy wpływ w decydujących sekundach, powinna pluć sobie w brodę. Taka sytuacja nie może powtórzyć się po raz kolejny w tak ważnym meczu. Ostatnia akcja, rozgrywana w nerwach i niepewności nie zawsze przynosi zwycięskie punkty, co jest oczywiste. Powinna być jednak dobrze przygotowana, w przeciwieństwie do tego, co widzieliśmy wczoraj. 

Powtarzające się tracenie bezpiecznej przewagi 

Reprezentacja Polski po raz kolejny straciła w trakcie spotkania wysokie, kilkunastopunktowe prowadzenie w ważnym meczu. Podobne sytuacje widywaliśmy na EuroBaskecie w potyczkach ze Słowenią czy Czechami, jednak z tamtych pojedynków wychodziliśmy zwycięsko. Tym razem niestety się to nie udało, na co zdecydowanie wpłynęła czterominutowa seria bez ani jednego punktu w czwartej kwarcie (seria 8-0 reprezentacji Finlandii). Straciliśmy koncentrację, przez co zwycięstwo wymknęło nam się z rąk. W kadrze znajduje się wielu doświadczonych zawodników, którzy w takich momentach powinni brać ciężar na swoje barki.  

Trzon kadry musi pozostać ten sam 

Z pozytywów – już w tym momencie jesteśmy w stanie wyróżnić większość zawodników, którzy wystąpią za rok na Eurobaskecie. Slaughter pomimo 36 lat na karku wciąż jest bezcenny, Ponitka wciąż potrafi utrzymać ciężar gry na swoich barkach, a Jeremy Sochan będzie tylko lepszy, już w tym momencie dając naprawdę wiele. Porażki w kwalifikacjach zdecydowanie można było uniknąć, ale jeśli chcemy odnaleźć jakieś pozytywy zdecydowanie są nimi trwałość kadry oraz świetne występy Jeremiego Juliusza Sochana. 

aut. Miłosz Szumierz

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ