Xavi Simons i Bayern Monachium. Kto wygra transferowe przeciąganie liny?

Xavi Simons potrzebował ledwie dwóch sezonów, by zwiększyć swoją wartość rynkową o 2000%. 21-letni pomocnik wyrwał się z PSG – gdzie niechętnie dawano mu szanse gry i potwierdził swój niebanalny talent – najpierw w PSV Eindhoven, a następnie w RB Lipsk. Ten drugi klub nie miał jednak szans na wykupienie Holendra z paryskiego klubu. Wydawało się, że Simons jest skazany na rolę lidera PSG, tymczasem dziś najbliżej jest mu do Bayernu Monachium.

Decyzja będąca brakiem decyzji

Simons na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów zanotował 32 trafienia i 27 asyst. 21-latek zaprezentował się na tyle dobrze, że śmiało może aspirować do gry w silniejszym zespole niż RB Lipsk. Dlaczego jednak sam odrzuca możliwość powrotu do PSG? Takie sugestie pojawiły się w mediach tuż po zakończeniu rozgrywek 2023/24. Holender dał podobno jasny sygnał – powrót do Paryża nie wchodzi w grę. Dziwić może dlaczego Francuzi zgadzają się na narzucanie woli ze strony zawodnika? Od dwóch sezonów nie mają żadnych korzyści z jego umiejętności sportowych, a zarazem nie spieniężyli jego kontraktu. Wcześniej czy później musi nadejść konkretna decyzja – Holender zostanie sprzedany lub ponownie zagra w koszulce PSG. Inne rozwiązania są jedynie odkładaniem nieuchronnego.

REKLAMA

RB Lipsk był skazany na niepowodzenie. Wydawało się, że kolejne wypożyczenie nie jest możliwe, a oczekiwania Francuzów przekraczają możliwości finansowe niemieckiego klubu. Jeszcze miesiąc temu na nieoczekiwanego kandydata do zatrudnienia Simonsa wyrastała FC Barcelona – z którą Holender był zresztą związany w latach 2010-2019. Temat najwyraźniej upadł, prawdopodobnie z powodu braku perspektyw (czyt. braku pieniędzy) na transfer definitywny. Dziś głównym kandydatem do zatrudnienia Simonsa jest Bayern Monachium. Niemieckie media informują, że Holender może zagrać pod wodzą Vincenta Kompany’ego za plecami Jamala Musiali. Co więcej, dziennikarze podają nawet warunki kontraktu indywidualnego (6 mln euro za sezon gry, które może wzrosnąć do 12 mln euro).

Xavi Simons jest zarazem bliski i daleki przeprowadzki do Monachium

Zawodnik koncentruje się obecnie na Euro 2024, a negocjacje w sprawie warunków jego kontraktu przeprowadzili agenci. Bayern jest zainteresowany angażem Holendra, ale na swoich warunkach. PSG zdaje sobie sprawę, że lato 2024 roku może być najlepszym momentem na ostateczną decyzję w kwestii przyszłości zawodnika. Transfer definitywny? Do tego potrzeba kwoty w granicach 80-100 mln euro, a takie środki Bawarczycy będą mieć jedynie przy sprzedaży kilku piłkarzy. Podobno obecny plan na lato zakłada wydatek 200 mln euro, przy jednoczesnym zarobku 100 mln euro (stąd rozmowy dotyczące odejścia m.in. Matthijsa de Ligt). Wypożyczenie? Bayern nie zamierza budować zespołu w oparciu o zawodnika, który po sezonie miałby odejść. Omawiana jest więc opcja wypożyczenia z klauzulą obowiązkowego transferu definitywnego, ale w tym przypadku to PSG stawia opór.

Oficjalnie – kibice muszą uzbroić się w cierpliwość, bowiem 21-latek podejmie decyzję względem swojej przyszłości dopiero po zakończeniu Mistrzostw Europy. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że w tym przypadku to piłkarz chce rozdawać karty. Jeśli wierzyć doniesieniom medialnym, PSG czeka na decyzję zawodnika. Zadziwiające, bowiem kluczowy głos powinien mieć obecnie Luis Enrique, który planując kadrę PSG na sezon 2024/25 musi wiedzieć czy może liczyć na Holendra czy też nie. Dużo w obecnej sytuacji niejasności. Bawarczycy nie mogą pozwolić sobie, by to Xavi Simons rozdawał karty, tak jak miało to miejsce w kontekście związku z RB Lipsk. Z perspektywy Die Roten wypożyczenie z klauzulą transferu definitywnego wydaje się najprostszym i najlepszym rozwiązaniem. Pozostaje tylko przekonać do tego PSG.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,719FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ