Fabrizio Romano i David Ornstein potwierdzają. Aston Villa doszła do porozumienia z Chelsea w kwestii zaskakującego transferu Iana Maatsena. Holenderski zawodnik rundę wiosenną spędził w Borussii Dortmund, z którą dotarł do finału Ligi Mistrzów. Niemiecki klub walczył zresztą o wykupienie 22-letniego lewego obrońcy. Robił to jednak nieporadnie i będzie musiał obejść się smakiem.
Maatsen mógł zostać w Niemczech, ale zabrakło odważniejszych kroków
37.5 mln funtów, czyli blisko 45 mln euro. Według doniesień medialnych Borussia była zainteresowana transferem Holendra, ale za nieporównywalnie niższe pieniądze. Dotychczas sugerowano bowiem, że maksimum, jakie może zarobić Chelsea to około 30 mln euro. Finalista Ligi Mistrzów próbował podobno zejść z tej ceny, wierząc, że może wynegocjować lepsze warunki. Podobnie zresztą Bayern Monachium, który rozważał Maatsena jako następcę Alphonso Daviesa. Aston Villa złożyła ofertę nie do odrzucenia, a raczej znacząco przewyższającą aktualne chęci klubów niemieckich. Zauważmy zresztą, że serwis transfermarkt wycenia piłkarza na 40 mln euro, czyli mniej niż oferta złożona przez AV.
Maatsen powinien zostać znaczącym zawodnikiem w zespole Unaia Emery’ego, więc z pewnością nie będzie stratny na tego typu transakcji. Chelsea zarobi więcej, niż dotychczas przewidywano. Tak naprawdę transfer Holendra do Aston Villii to jedynie porażka Borussii Dortmund, która wiosną wypromowała zawodnika, a jednak nie była w stanie (mimo wielkich chęci) pozyskać Maatsena na stałe. Inna kwestia, że nawet po solidnym zastrzyku gotówki, jaki wynika z faktu gry w finale Champions League, BVB stara się rozważnie wydawać każde euro. Borussia czekała na lepsze warunki i została uprzedzona przez Aston Villę.