Rozczarowujący występ Zalewskiego. Bezjajeczna Roma zgubiła punkty

Przed spotkaniem Lecce z Romą polskich kibiców mógł cieszyć jeden fakt – Nicola Zalewski znalazł się w wyjściowej jedenastce swojego klubu. Jest to pierwsza taka sytuacja w rozgrywkach ligowych, aby Daniele de Rossi tak odważnie dał szansę Polakowi. Czyżby nie tylko nam zaimponowała jego postawa reprezentacyjna? Włoski szkoleniowiec również postawił na innych rezerwowych: Baldanziego i Edoardo Bove.

Roma „nie wyszła” na murawę

Pierwsze kilkanaście minut upłynęło w bardzo spokojnym stylu. Najwięcej pojedynków obie drużyny prowadziły w środku pola, co lepiej wychodziło gospodarzom. W 22. minucie mieli pierwszą ciekawą okazję do strzelenia bramki. Piccoli otrzymał dobre podanie, ale zamiast szukać zagraniem Almqvista, to fatalnie uderzył z dystansu. Bardzo słabo w spotkanie wszedł obrońca Romy, Ndicka, który regularnie był objeżdżany przez rywali. Problemy Giallorossi mieli zwłaszcza na prawej stronie boiska, gdzie Antonino Gallo szalał, prowadząc kolejne ataki z piłką. Z upływającymi minutami zaczęły przeciekać kolejne formacje. Przyjezdni mieli spore problemy z wyprowadzeniem piłki i przed stratą gola ratował ich tylko Mile Svilar.

REKLAMA

Przed doliczonym czasem gry Baldanzi świetnie wkręcił piłkę do Zalewskiego. Polak jednak niestety trafił w piłkę słabszą nogą i zmarnował najlepszą okazję w tym meczu swojej drużyny. Chwilę później po bardzo ciekawie rozegranym rzucie wolnym, Angelino był blisko zdobycia bramki.

Masa niewykorzystanych okazji po obu stronach

W przerwie meczu de Rossi postanowił zmienić niepewnego Ndicke, na Deana Huijsena. Na początku drugiej połowy urazy doznał Zalewski. Po rzucie różnym jego nogi zaatakowało dwóch graczy gospodarzy. Jest to bardzo kontrowersyjna sytuacja, ponieważ… doszło do faulu na Polaku. VAR jednak nie interweniował. W 64. minucie Roma dokonała kolejnych zmian. Zeszli bardzo słabi w tym spotkaniu Zalewski oraz Bove. W ich miejsce zameldowali się El Shaarawy oraz Aouar. Chwilę później po błędzie Paredesa, gospodarze wyszli do ataku z przewagą. Patrick Dorgu jednak fatalnie uderzył na bramkę rywali.

Rzymianie po tym ostrzeżeniu postanowili odgryźć się rywalom. Cristante napędził kontrę, El Shaarawy efektownie wystawił piłkę Aouarowi, ale strzał Algierczyka fenomenalnie wybronił Wladimiro Falcone. Przed ostatnim gwizdkiem sędziego de Rossi probował uratować sytuację wpuszczając Paulo Dybale na boisko. Argentyńczyk jednak nie potrafił pomóc swojej drużynie. I niestety kibice na prima aprilis dostali ten nieśmieszny mecz do oglądania.

Lecce — AS Roma 0:0

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ