Leonardo Bonucci to jeden z najbardziej utytułowanych włoskich piłkarzy w historii. W swojej karierze nie tylko dziewięciokrotnie świętował tytuł mistrzowski w Serie A — rozegrał także 121 spotkań dla kadry narodowej Italii. Grał we wszystkich spotkaniach ostatnich Mistrzostw Europy, zakładając opaskę kapitana podczas starć przeciwko Walii i Austrii, a także zdobywając gola w meczu finałowym z Anglią. Bonucci może śmiało nazywać siebie piłkarzem spełnionym, jednak w ostatnich dniach nie ma powodów do zadowolenia — a przynajmniej tak oceniają niemieckie media. 36-latek po rezygnacji z jego usług przez Juventus, postanowił podpisać roczną umowę z Unionem Berlin. Zamiast jednak stać się liderem niemieckiego klubu, dwa ostatnie mecze przesiedział na ławce rezerwowych.
Union rozczarował Bonucciego, Bonucci rozczarował Union
Bonucci miał być wartością dodaną do drużyny, która była odkryciem poprzedniego sezonu Bundesligi. Union Berlin w rozgrywkach 2022/23 skutecznie punktował, ale czy zachwycał? Otóż nie. Wiele spotkań w wykonaniu zawodników Ursa Fischera zostało wygranych absolutnie niezasłużenie. Rywale mogli grać lepiej, notować więcej sytuacji, wizualnie być mocniejsi — a jednak finalnie to Union zbierał kolejne wygrane. Latem popracowano jednak nad kilkoma ciekawymi wzmocnieniami i wydawało się, że Union może zachować status zespołu z czołówki ligi. Nic bardziej mylnego!
Po tym, jak udało się zakontraktować Leonardo Bonucciego — piłkarza z przebogatym CV i potencjalnego lidera defensywy — Union zagrał 9 spotkań. Jego bilans to… 0 zwycięstw, 0 remisów i 9 porażek. Oczywiście, grzechem byłoby zrzucać całą odpowiedzialność na Włocha, który zresztą rozegrał ledwie 5 meczów. Faktem jest jednak, że gdy już pojawiał się na murawie, prezentował się mocno przeciętnie (i to najdelikatniej rzecz ujmując). Urs Fischer próbował skorzystać z jego doświadczenia, ale ostatnio zrezygnował. Bonucci nie wstał z ławki rezerwowych podczas spotkań przeciwko VfB Stuttgart i Napoli.
To właśnie brak gry przeciwko Mistrzowi Włoch zostać źle odebrany przez włoskiego defensora. Jak donoszą Sky Sport oraz Sport Bild, Bonucci miał domagać się pilnego spotkania z trenerem i klubowymi działaczami, podobno sugerując nawet odejście z Berlina już w zimowym okienku transferowym. Leonardo wybrał ten klub, bo wierzył, że będzie grał w Champions League, tymczasem podczas prestiżowego starcia przeciwko własnym rodakom, siedział jedynie na ławce rezerwowych.
Nie będziemy ukrywać, że w tej sytuacji stajemy po stronie Ursa Fischera
Dostał piłkarza z głośnym nazwiskiem. Dał mu szansę — ten okazał się nie lepszy — a może nawet słabszy, niż zawodnicy, którzy wcześniej reprezentowali Union. Jasne, Bonucci ma ambicję grać jeszcze na wysokim poziomie, ale w dotychczasowym występach nie potwierdził, że tenże wysoki poziom jest jeszcze w stanie gwarantować. Czy dostanie kolejną szansę? Pewnie tak, chyba że śmiertelnie obrazi się za sprawiedliwą ocenę ze strony swojego trenera klubowego. W tym momencie bowiem największym argumentem Włocha jest jego CV. Fischer przy takiej serii porażek może już niedługo martwić się o swoją przyszłość, a nie jedynie myśleć o „uszczęśliwieniu” jednego z zawodników.