Armel Bella-Kotchap miał być jednym z bohaterów końcówki okienka transferowego. Przez wiele dni łączono go z Borussią Dortmund, następnie sugerowano, że do walki o jego zatrudnienie włącza się Bayern Monachium. Ostatecznie nie trafił do żadnej z tych drużyn. 21-letni defensor reprezentacji Niemiec został wypożyczony do… PSV Eindhoven.
Holenderski klub zaskoczył wzmocnieniami na ostatniej prostej okienka transferowego. Hitem nazwać możemy sprowadzenie Hirvinga Lozano z Napoli. 28-letni Meksykanin kosztował 15 milionów euro, co od dzisiaj jest nowym rekordem wydatków PSV Eindhoven. Oczywiście, Lozano w obecnym sezonie nie zagrał nawet minuty na boiskach Serie A, a jego odejście z ekipy mistrza Włoch od dawna było oczekiwane. Meksykanin to jednak piłkarz, który jeszcze 2-3 lata temu był czołową postacią ligi włoskiej. Do Napoli trafił z… PSV Eindhoven, w którym notował genialne statystyki. W 79 spotkaniach dla tego klubu uzbierał 40 trafień i 23 asysty. W Neapolu nie było gorzej, jednak ostatnio miał po prostu problemy z regularną grą. Wydatek 15 milionów euro pokazuje, że Holendrzy dalej wierzą w Hirvinga i zamierzają odbudować jego formę.
Bella-Kotchap? Niezwykle utalentowany defensor
PSV ma w tym momencie aż 4 kontuzjowanych obrońców, więc sprowadzenie zdolnego Niemca jest jak najbardziej rozsądnym krokiem. Oczywiście, fakt, że Southampton zgodziło się jedynie na wypożyczenie, bez klauzuli sprzedaży pokazuje, że w Anglii nadal wierzą w jego talent. Nic dziwnego. Jeśli Armel pokaże się z dobrej strony w Eredivisie — a to wydaje się bardzo prawdopodobne, znów będzie obiektem westchnień mocnych europejskich klubów. Aż dziw bierze, że Bayern Monachium i Borussia Dortmund nie zdołała sfinalizować rozmów z Southampton. Gdzie dwóch się bije, tam PSV Eindhoven korzysta.