Dawno nie widzieliśmy dziwniejszego transferu niż potencjalne przenosiny Harry’ego Kane’a do Bayernu Monachium. Uczciwie rzecz ujmując, stosunkowo prosta transakcja okazuje się bowiem pełna ślepych zaułków, fałszywych tropów i zaskakujących zwrotów akcji. Jeszcze wczoraj, Anglik był daleki od przenosin do Bawarii, po tym jak Daniel Levy odrzucił ofertę wartą 100 milionów euro. Dziś jednak niemieckie media poinformowały, że prezes jego gotowy przyjąć propozycję. Nagle transfer stał się niezwykle prawdopodobny i… na ten moment znowu się oddalił.
Tottenham na tak, Kane ma wątpliwości
Sytuacja zmienia się z minuty na minutę. Jak blisko szczęśliwego zakończenia jest w tym momencie? Najnowsze doniesienia — a ich autorem jest wiarygodne źródło, w postaci Christiana Falka, wskazują na to, że Harry Kane waha się, czy dołączyć do Bayernu.
Fabrizio Romano dodaje „Bayern ma gotowy kontrakt, testy medyczne, prezentację gotową dla Harry’ego Kane’a. Wszystko zostało przygotowane. Ale wciąż czeka na ostateczne zielone światło od gracza. Kane chciał, aby przeprowadzka nastąpiła wcześniej, w lipcu lub na początku sierpnia”. Powyższym informacjom wtóruje Florian Plettenberg, który ocenia szanse transferu na 50/50. Wszystkie te źródła jasno wskazują, że Bayern jest zaskoczony takim rozwojem spraw. Wydawało się, że już dawno udało im się dojść do porozumienia z piłkarzem, a jedyną przeszkodą jest jego dotychczasowy pracodawca. Bawarczycy długo zmiękczali Levy’ego, momentami bardzo chaotycznie. Ostatecznie, dość niespodziewanie zgodził się na warunki niemieckiego klubu, ale teraz to Harry Kane ma się rozmyślić? Kuriozom.
Gdybyśmy mieli w tym momencie ocenić sytuację, to zgadzamy się z Plettenbergiem. Wygląda na to, że szanse wynoszą dokładnie po 50%. Wszystko zależy od Kane’a który najwyraźniej stracił wcześniej wiarę w zmianę klubu. Pytanie, dlaczego Bayern tak bardzo zwlekał, skoro Anglik ma dziś narzekać, że chciał wcześniej wiedzieć na czym stoi? To nie ma żadnego sensu! Bierzemy jednak poprawkę na to, że znani dziennikarze w ostatnich tygodniach przedstawili wiele nieprawdziwych informacji. Powtarzano doniesienia o składanych ofertach i wyznaczanych deadline’ach, które potem okazywały się ściemą. Harry Kane będzie piłkarzem Bayernu Monachium, gdy podpisze kontrakt. Do tego momentu zapewne czeka nas bombardowanie dziesiątkami newsów. Gdyby ostatecznie rzeczywiście to sam napastnik odpuścił transfer, któremu Bawarczycy poświęcili tak wiele czasu i energii… No cóż. Byłby to naprawdę szokujący scenariusz.