PSG zmienia trenera. Fiasko sezonu 2022/23, które zakończyło się „tylko” zdobyciem tytułu mistrzowskiego Ligue 1, sprawiło, że dalsza współpraca z Christophe Galtierem stała się niezwykle mało prawdopodobna. Francuskie media od dawna informują o potencjalnych następcach 56-latka, ale zdaniem Santiego Aouny jedno nazwisko wydaje się wysuwać na prowadzenie. Katarscy właściciele chcą, by drużynę w kolejnym sezonie poprowadził Julian Nagelsmann.
Nagelsmann pasuje do PSG?
Dziennikarz „footmercato” wskazuje nawet, że doszło już do pierwszych rozmów, które wydają się optymistyczne. Co ciekawe, nie tylko Nagelsmann budzi zainteresowanie PSG. Katarczycy widzieliby także w klubie Thierry’ego Henry, który miałby być asystentem Niemca. Zatrudnienie byłego szkoleniowca Bayernu Monachium byłoby jednym z kluczowych elementów czystki, która wydaje się nieunikniona. Aouna, który wydaje się wiarygodnym źródłem (to on jako jeden z pierwszych sygnalizował odejście Benzemy z Realu Madryt) uprzedza jednak, że Nagelsmann to wciąż jedna z opcji. Pozostałe to chociażby Luis Enrique czy Jose Mourinho. Nie wiemy, z iloma kandydatami negocjują działacze, jednak ostatnio skoncentrowali się na rozmowach z Niemcem.
W najbliższym czasie powinno dojść do kolejnych, konkretniejszych rozmów między Nagelsmannem a przedstawicielami PSG. Wygląda na to, że to właśnie on jest w tym momencie „Planem A” na sezon 2023/24. Wiele może się jednak jeszcze wydarzyć. Swoją drogą, byłaby to swoista ironia, gdyby Thomas Tuchel — przegoniony z PSG pracował w Bayernie, a Julian Nagelsmann przegoniony z Bayernu odnalazł się w PSG. Z drugiej strony, były szkoleniowiec RB Lipsk ma doświadczenie w pracy pod presją, a ciekawszego wyzwania niż prowadzenie paryskiego giganta raczej szybko nie znajdzie. Łączono go z Tottenhamem i Chelsea, ale obie opcje zostały odrzucone. Francuski kierunek wydaje się więc intrygujący.