Pokaz siły mistrzów Włoch. AC Milan zmiażdżył drużynę Luciano Spallettiego

(Najprawdopodobniej) przyszły mistrz Włoch zmierzył się w hitowym starciu 28. kolejki Serie A z obecnym mistrzem Włoch – AC Milanem. Drużyna Luciano Spallettiego musiała sobie radzić w tym meczu bez swojego snajpera i aktualnie najlepszego strzelca włoskiej ekstraklasy – Victora Osimhena. Jesienią obie drużyny spotkały się w niezwykle ciekawym meczu. Co prawda Napoli go wygrało, co z biegiem czasu nie jest jakimś zaskoczeniem, lecz patrząc na chociażby statystyki tego meczu, nie przyszło im to łatwo. Drużyna „Rossonerich” to na ten moment jedyna drużyna, która na przestrzeni całego sezonu potrafiła zdominować „Azzurrich”. Do tej pory drużyna Stefano Piolego nie wie do końca, jak ten mecz przegrała. Spotkanie było również zapowiedzią tego, co będzie się działo za 10 dni, gdy oba zespoły zmierzą się ponownie ze sobą w ćwierćfinale Champions League. Powiedzieć, że obie ekipy dostarczyły nam ciekawego grania na Stadio Diego Armando Maradona, to tak jakby nic nie powiedzieć.

Wyrachowany i bezwzględny Milan

Widoczny przede wszystkim w ataku Napoli był brak Osimhena. Nie było w atakach drużyny Luciano Spallettiego tego polotu, elastyczności, jaką dawał Nigeryjczyk. Brakowało ciągle kogoś w polu karnym, a sam Khvicha Kvaratskhelia nie był w stanie zrobić różnicy. Milan niczym wytrawny bokser, czekał na swoje okazje i dwa razy zadał cios. Najpierw w 17. minucie Rafael Leao, a osiem minut później prowadzenie podwyższył Brahim Diaz. Strasznie kompaktowo i agresywnie działała krytykowana w ostatnich meczach obrona Milanu. Nie pozwalała na zbyt wiele, neutralizując wszystkie ataki i zabijając wszystkie atuty gospodarzy. Oddali piłkarzom Luciano Spallettiego piłkę i po prostu czekali na swoje okazje. Cofnęli się i próbowali szukać swoich okazji w kontratakach.

REKLAMA

Im dłużej trwał ten mecz, tym Napoli robiło się coraz bardziej nerwowe. Ataki były co raz to bardziej chaotyczne i przeprowadzane z dużą nutą „chaosu”. Nic się nie kleiło w grze gospodarzy. Napoli było słabe i to nawet bardzo, wyglądali jak jakaś inna drużyna, do której nas zdążyła przyzwyczaić, lecz zawodnicy AC Milan grali po prostu genialnie i bardzo mądrze.

Nokaut, pogrom, dewastacja

Napoli leżało i nie miało zamiaru wstać. Ich jakiekolwiek próby nie budziły żadnego zagrożenia. Nie były to ataki, które w jakikolwiek sposób mogłyby przynieść zmianę wyniku. Nie do poznania była dzisiaj drużyna Luciano Spallettiego, a Rafael Leao w 59. minucie ustrzelił dublet. Oby więcej takich meczów Portugalczyka.

źródło: twitter/ELEVENSPORTSPL

W 67. minucie niesamowitym rajdem popisał się Alexis Saelemaekers. Pewnie wielu kibiców „Rossonerich” pomyślało: „To on tak potrafi?”. Robiąc ten rajd, wyglądał jak piłkarz kompletny, przypominający Diego Maradonę (oczywiście przy zachowaniu pewnych proporcji). Piłkarze Napoli wyglądali jak ludzie, którzy nie wiedzą, po co są na boisku, jakby grali w inną grę, bądź jakby ktoś zmieniał reguły gry w jej trakcie. A te reguły dzisiaj ustalał mistrz Włoch. Milan robił, co chciał i po prostu miażdżył „Azzurrich” w każdym aspekcie. Pokazali dziś gracze Stefano Piolego wielką moc. Pokazali także, że piłkarze Luciano Spallettiego to tylko ludzie, wysyłając jednocześnie sygnał, że pod żadnym pozorem nie można o nich zapominać w walce o miejsce gwarantujące grę w przyszłym sezonie Champions League.

1 z 3 lekcji?

Milan w tym meczu wyglądał jak mistrz Włoch z prawdziwego zdarzenia. Napoli jak co najwyżej średniak włoskiej ligi, który musi się wiele nauczyć jeszcze. Wrócił nadzwyczajny Rafael Leao, który takich meczów potrzebuje w obecnym sezonie jak ryba wody. Kolejny raz swoje dołożył w bardzo ważnym meczu Brahim Diaz. Milan dzisiaj wyglądał jak drużyna, kolektyw, którego ciężko zniszczyć. Znowu, gdy w Milanie dzieje się źle, przychodzi mecz, który sprawia, że na nowo można uwierzyć w tę drużynę. Nie można skreślać tej drużyny, dopóki prowadzi ją Stefano Pioli. Dodatkowo aktualni mistrzowie Włoch wysłali sygnał drużynie Luciano Spallettiego, że nie dadzą się łatwo ograć w nadchodzących meczach w Champions League, które już za kilka dni. Było to dopiero pierwsze starcie tych drużyn w kwietniu i po takim pojedynku jeszcze bardziej czeka się na dwumecz tych drużyn.

Napoli – AC Milan 0:4 (Leao 17′, 59′ Diaz 25′, Saelemaekers 67′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ