Zawodnicy z Amsterdamu od początku zdominowali przebieg meczu. Zdobyli bramkę, zdawali się kontrolować wynik, a przy jednobramkowym prowadzeniu dostali na dodatek rzut karny. Wystarczyło zdobyć gola oraz uspokoić grę, by dowieźć bardzo cenne zwycięstwo do końca. Karny to jednak nie bramka, o czym bardzo boleśnie przekonała się drużyna gospodarzy.
Nietrafiona jedenastka to jeszcze nie koniec świata, co nie? Dla zawodników Ajaxu chyba jednak tak, bo po tej sytuacji nagle zapomnieli jak grali przez całe wcześniejsze spotkanie. Przyszła bardzo głupia strata bramki – bramkarz drużyny niemal wrzucił sobie futbolówkę do własnej siatki. Wkrótce Roma zadaje kolejny cios i przepis na ogromne problemy w rewanżu gotowy.
Amsterdamczycy naważyli sobie bardzo niedobrego piwa, które teraz sami będą musieli wypić. Giallorosi natomiast pokazali charakter. Po obronionej jedenastce ruszyli z impetem do odrabiania strat, co sowicie im się opłaciło. Włoska drużyna podniosła się z parteru, dzięki czemu to oni są znacznie bliżej półfinału Ligi Europy.