Niecodzienna sytuacja wydarzyła się w dzisiejszym spotkaniu Augsburga z Wolfsburgiem. Gola dla niemieckiej drużyny strzelił Robert Gumny — który na listę strzelców wpisuje się niezwykle rzadko. Co więcej, pomiędzy słupkami wyjątkowo zabrakło Rafała Gikiewicza. Na boisku przebywał także Jakub Kamiński, ale niczym szczególnym nie zapadł w pamięć.
Gikiewicz leczy kontuzje
Golkiper aspirujący do gry w reprezentacji Polski nie znalazł się nawet w kadrze meczowej drużyny prowadzonej przez Enrico Maasaena. Absencja Gikiewicza spowodowana jest kontuzją uda, której miał doznać przed tygodniem ostatnich dniach, a szkoleniowiec zdecydował się postawić na dotychczasowego zmiennika Polaka. Tomas Koubek wrócił do bramki Augsburga po ponad dwuletniej przerwie, bowiem regularnie występował w niej jeszcze na początku 2020 roku. W starciu z Wolfsburgiem wypadł co najmniej solidnie — notując 6 udanych interwencji.
Powody do zadowolenia ma również Robert Gumny. 4-krotny reprezentant Polski wykorzystał zamieszanie pod bramką Wolfsburga, doprowadzając do wyrównania po 54. minutach gry. Po rzucie rożnym futbolówka wylądowała pod nogami Polaka, który mocnym uderzeniem z niewielkiej odległości strzelił swojego drugiego gola na boiskach Bundesligi. Warto dodać, że w minionej kolejce Gumny zaliczył asystę przeciwko Schalke. Przypomnijmy, że 24-latek pojawił się na niedawnym zgrupowaniu kadry narodowej i wszedł na ostatnią minutę meczu z Walią. Czy dobrymi występami w lidze niemieckiej przekona Czesława Michniewicza, że zasługuje na więcej?
Gumny zaplusował, Kamiński nie
Jakub Kamiński grał do 69 minuty, ale jego występem trudno się zachwycać. Według not serwisu „sofascore.com” był dziś najgorzej ocenianym piłkarzem Wolfsburga, ale nie tyle nota, ile zwykła „bezbarwność” nie daje powodów do optymizmu. Polak miał ledwie 22 kontakty z piłką i nie potrafił rozruszać ofensywnej gry VfL. Oczywiście, trudno winić go za niepowodzenia całego zespołu, ale faktem jest, że niczym szczególnym się nie wyróżnił i jego bilans na niemieckiej ziemi wciąż zamyka się na 1 asyście.
Dla Augsburga był to pierwszy remis w sezonie, Wolfsburg podzielił się punktami po raz trzeci. W ligowej tabeli „Wilki” mają niewielką przewagę nad strefą spadkową. Wydaje się jednak, że posada Niko Kovaca przynajmniej w najbliższym tygodniu będzie bezpieczna.