W barażu przeciwko Szwecji spędził na murawie 45 minut. Dostawał także szanse w meczach Ligi Narodów przeciwko Walii, Holandii oraz Belgii. Jacek Góralski wydawał się pewniakiem do wyjazdu na Mistrzostwa Świata, a żart z „wyłączeniem z gry” Leo Messiego powielano na każdym kroku. Co więcej, transfer do Bochum miał jeszcze wzmocnić pozycję „Górala” w rywalizacji o podstawową jedenastkę reprezentacji. Czy po rozegraniu ledwie 96 minut w obecnym sezonie, jego miejsce w kadrze na mundial wciąż jest pewne?
30-letni Góralski jest nieobecny na trwającym właśnie zgrupowaniu kadry narodowej
Powodem są problemy mięśniowe, które uniemożliwiły także grę w Bundeslidze. Fakty są dość oczywiste – Góralski od 1 stycznia 2021 roku rozegrał w piłce klubowej dokładnie 1490 minut. W międzyczasie zmagał się z zerwaniem więzadła krzyżowego, problemami z okiem i wspomnianą kontuzją mięśniową. Biorąc pod uwagę ostatnie 21 miesięcy – można mieć powody do narzekania.
Jednocześnie, zdrowy „Góral” to gwarancja zawziętości i woli walki. Nie zawsze jest to korzystne dla drużyny – często kończy przesadnym podostrzeniem gry oraz niepotrzebnymi kartkami. Czesław Michniewicz stwierdził niedawno, że wciąż liczy na Góralskiego i trudno się jemu dziwić. Nie mamy w naszej kadrze kłopotów bogactwa na pozycji defensywnego pomocnika… no prawie. Do gry wrócił bowiem niedawno Krystian Bielik który rozegrał 208 minut dla Birmingham. Dla niego również zabrakło miejsca na zgrupowaniu. Paradoksalnie, „wiecznie kontuzjowany” Bielik w 2022 roku rozegrał do tej pory 1262 minuty na boiskach ligowych. Czy dla obu znajdzie się miejsce w kadrze na mundial? Skoro Krystian nie dostał powołania, bo musi spokojnie złapać rytm meczowy, to jak podejść do Góralskiego, który ostatnio grał jeszcze mniej?
Konkurencja nie śpi
Kłopoty zdrowotne kolegów to duża szansa przed Karolem Linetty. Najprawdopodobniej zagra w starciu z Holendrami i jeśli wypadnie dobrze, powinien mieć zagwarantowane miejsce w kadrze na mundial. W środku pomocy pewniakiem jest także Grzegorz Krychowiak. Kto wie, czy selekcjoner nie skusi się, by sprawdzić także Jakuba Piotrowskiego?
Na dziś powołanie dla Góralskiego to takie 70% szans. Może wzrosnąć, jeśli wróci do gry i pokaże się z dobrej strony w Bundeslidze (co będzie trudne, bowiem jego zespół jest w tragicznej formie). Może maleć, jeśli Bielik czy Piotrowski będą „plusować”. Brak Jacka w kadrze na mundial byłby mimo wszystko sporą niespodzianką, ale głównie z powodów zdrowotnych i braku regularnej gry – nie możemy traktować go w kategoriach sensacji.