Luis Suarez jest już skończony? Nic z tych rzeczy! Urugwajczyk długo nie mógł znaleźć sobie nowego klubu, a jego losy po opuszczeniu Atletico Madryt zaczęły przypominać tanią telenowelę. Jednego dnia słyszeliśmy, że jest blisko River Plate. Innego chciał pozostać w Europie, grając dla klubu mającego miejsce w Lidze Mistrzów. Ostatecznie podpisał kontrakt z ekipą Nacional i… błyskawicznie stał się topowym graczem ligi urugwajskiej.
Już w pierwszym meczu przeciwko Rentistas, Luis Suarez zdołał wpisać się na listę strzelców
Potem dołożył jeszcze gola i asystę przeciwko Torque, ale „wisienką na torcie” było trafienie przeciwko Penarol. Zobaczcie zresztą sami.
Luis Suarez trafiający z dystansu taką „bombę”? Urugwajczyk znakomicie odnalazł się w swojej ojczyźnie, a jego zespół wygrał wszystkie 5 spotkań mając byłego napastnika m.in. Barcelony i Atletico w składzie. Warto dodać, że Nacional i Penarol to dwaj najwięksi faworyci do tytułu mistrzowskiego w Urugwaju. Gol Suareza był więc zarówno piękny jak i niezwykle ważny. Co ciekawe, mimo, że Luis przez kilka tygodni pozostawał bez klubu, potrzebował ledwie 10 dni przygotowań, by być gotowym do regularnej gry w lidze. Jasne, z perspektywy europejskiego fana, jeden z najlepszych napastników ostatniej dekady wylądował w miejscu, w którym przerasta resztę graczy na głowę. Tylko, że Luis Suarez sam zdecydował się na taki krok. Po 16 latach wrócił do Nacional, nawet na nagraniu widać jak rodzina cieszy się z jego bramki.
Suarez mógł odcinać kupony w miejscu, w którym pewnie zarobiłby większe pieniądze
Chciał wrócić do ojczyzny i w pojedynkę promuje tamtejsze rozgrywki. Może już nie ma tego przyśpieszenia co kiedyś, ale wciąż potrafi zachwycić. Obserwując, jak Luis cieszy się z gry, można mieć nadzieję, że na mundialu w Katarze znów będzie groźny dla defensorów. Warto zauważyć, że umowa napastnika z klubem kończy się z końcem roku, więc nie wykluczone, że zostały nam ostatnie tygodnie podziwiania talentu piłkarza, który w zawodowej karierze uzbierał już ponad 500 trafień.