Niemal perfekcyjny początek sezonu mają za sobą zawodnicy Ruchu Chorzów. Beniaminek Fortuna 1 Ligi po czterech kolejkach zasiada na fotelu lidera, posiadając na swoim koncie aż 10 punktów. Czy Niebiescy mogą realnie włączyć się w walkę o awans do Ekstraklasy?
Przede wszystkim punktować
Mimo małego doświadczenia na drugim poziomie rozgrywkowym Ruch bardzo szybko wyciąga wnioski. Gdy w pierwszej kolejce remisowali swoje spotkanie przeciwko Skrze Częstochowa, wszyscy chwalili ich za styl i dominację boiskową. Nie przełożyło się to jednak na to, co w piłce jest najważniejsze. Ruch nie potrafił pokonać swojego rywala.
Bardzo szybko wyciągnęli oni jednak lekcję. Zamiast załamywać ręce, zrozumieli, że najważniejsze w Fortuna 1 Lidze jest punktowanie. Było to widoczne we wczorajszym pojedynku ze Stalą, która optycznie przeważała niemal cały pojedynek. Ruch jednak wykazał się tym, czego zabrakło w inauguracyjnej kolejce – ogromnym wyrachowaniem.
Ogromna skuteczność
Po nieudanym pojedynku w pierwszej kolejce sezonu Ruch wniósł swoją skuteczność na wręcz niebotyczny poziom. 70% celnych strzałów na bramkę rywali Niebiescy zdołali do tej pory zamień na golę. Na dziesięć oddanych prób, piłka aż siedem razy trzepotała w siatce. Niesamowite jest to, jak bardzo beniaminek poprawił swoją grę na przestrzeni ostatnich tygodni.
Oczywiście, złośliwi wytkną chorzowianom fakt, że najtrudniejsze sprawdziany są dopiero przed nimi. Jest w tym wiele racji, natomiast warto docenić energię, z jaką Ruch wszedł do pierwszej ligi. Mimo swojej ogromnej marki nikt tej drużynie punktów za darmo nie rozdaję. Bez względu na to kim jesteś, na każde oczko na drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce musisz sobie zasłużyć. Klub z Chorzowa robi to regularnie.
Niemal bezbłędna defensywa
Oprócz zabójczego ataku, ekipa ze Śląska może pochwalić się również bardzo szczelną obroną. Defensywa Ruchu pozwoliła się pokonać jedynie dwa razy, w dodatku dopiero w czwartej kolejce we wczorajszym pojedynku ze Stalą. Mówimy tutaj zatem o aż trzech czystych kontach z rzędu na początku rozgrywek.
W Ruchu tonują nastroje
A przecież zawodnicy trenera Skrobacza nie są wcale „murowanymi faworytami” do ligowego awansu. Sami działacze i kibice tonują nastroję, bo wiedzą, że wyśmienity początek nie musi wcale zapowiadać końcowej walki o awans do Ekstraklasy. Dobrze jest jednak widzieć jak tak uznane marki jak Ruch czy Polonia Warszawa, tudzież niedawno Widzew, wracają do wyższych lig odbudowując swoje dobre imię. Ruch znów imponuje piłkarskiej Polsce, bardzo głośno przypominając o sobie na naszym krajowym podwórku!