Podczas wczorajszego meczu w Lidze Narodów na trybunach stadionu w Rotterdamie zasiadło wielu kibiców reprezentacji Polski. Niestety, na niektórych sektorach doszło do zamieszek. Okazuje się, że bratobójczą bitwę stoczyli… fani zwaśnionych polskich drużyn.
Dzięki staraniom PZPN-u, polscy kibice mogli zasiąść na trybunach przeznaczonych dla gospodarzy w narodowych barwach. Nie generowało to żadnych sytuacji konfliktowych. Nieoczekiwanie napięta sytuacja pojawiła się na sektorach przeznaczonych dla sympatyków naszej kadry.
W pewnym momencie starły się ze sobą dwie grupy kibiców. W Internecie pojawiały się spekulacje, że w konflikt było zaangażowanych kilka grup kibicowskich. Ostatecznie okazało się, że najwięcej tropów prowadzi w stronę rzeszowskich kibiców, którzy na De Kuip stawili się najliczniej. Prawdopodobnie doszło do starcia zwaśnionych ze sobą ekip Stali oraz Resovii, chociaż część źródeł wskazuje na potyczkę grup kibiców Łady Biłgoraj i Stali Rzeszów przeciwko fanom Motoru Lublin oraz Śląska Wrocław.
Nie wiadomo co było bezpośrednią przyczyną starcia. Takie sytuacje nie powinny mieć jednak miejsca na stadionach, zwłaszcza w trakcie spotkań drużyny narodowej. Miejmy nadzieję, że do podobnych sytuacji nie będzie dochodziło w przyszłości. Tego typu zachowania chluby polskim kibicom nie przynoszą i mają wpływ na wizerunek polskiego środowiska piłkarskiego. Póki co w sprawie nie interweniowały międzynarodowe organy piłkarskie i miejmy nadzieję, że tak już pozostanie…