Adam Buksa od dwóch lat przywdziewa barwy amerykańskiego New England Revolution. Zważywszy na bardzo dobre występy Polaka na boiskach MLS, wydawało nam się to tylko kwestią czasu, aż jakiś solidny klub z Europy zapuka po reprezentanta Polski. Docierają do nas głosy, że do transferu jest bardzo blisko. Zatem kogo już wkrótce zasili Buksa?
Dobre liczby
W tym sezonie Adam Buksa strzelił 8 bramek oraz zanotował 2 asysty w zaledwie dziesięciu spotkaniach MLS. A na dodatek w reprezentacji Polski, w której zadebiutował stosunkowo niedawno, już uzbierał 5 trafień. Takie statystki oczywiście musiały przyciągnąć chętnych ze starego kontynentu, bowiem ligę, w której dotąd występował, nieco już przerósł.
Jak podaje dziennikarz portalu meczyki.pl — Tomasz Włodarczyk, Buksa jest bliski przenosin do francuskiego RC Lens. Co więcej, niebawem napastnik ma odbyć testy medyczne, by później podpisać kontrakt z siódmą siłą Ligue 1 w ubiegłym sezonie.
Francja idealny kierunek?
Z pewnością Polak nie wypływa na, aż tak głębokie wody, gdyż: a) w Lens nie będzie trudno o regularną grę b) nie jest to zespół, ani liga, przerastająca umiejętności Buksy, który w ubiegłym roku radził sobie bardzo dobrze w meczu z Anglikami na Narodowym. W tym sezonie zwykle w wyjściowej jedenastce Lens na pozycji numer 9 występował Arnaud Kalimuendo. Francuz przebywał tylko na wypożyczeniu i już niedługo ma wrócić do PSG, stąd też poszukiwania nowego snajpera przez Lens.
Polska kolonia w Pas-de-Calais?
Konkretnym argumentem dla Buksy, może być również fakt, iż w Lens w przyszłym sezonie będzie występować dwóch Polaków. Przemysław Frankowski, który ma za sobą naprawdę niezły sezon, a w lutym kontraktem z Francuzami związał się Łukasz Poręba, który jednak zasili Lens dopiero od przyszłej kampanii. Co to zmienia dla Buksy? Na pewno łatwiejsze wejście w nowe środowisku, co jest naprawdę sporym udogodnieniem. Z pewnością też już jest po rozmowie telefonicznej z kolegą z reprezentacji, na temat współpracy z potencjalnym pracodawcą.