Czy Gabriel Slonina zdecyduje się na grę w reprezentacji Polski?

O amerykańskim bramkarzu polskiego pochodzenia znowu jest głośno. I nie ma w tym ani odrobiny przypadku. Świetna forma na przestrzeni ostatnich tygodni w MLS, ligowy rekord czystych kont w swojej kategorii wiekowej. W efekcie przedłużenie kontraktu z Chicago Fire do 2023 roku, a dziś spotkanie z Czesławem Michniewiczem. Czy możemy spodziewać się, że Gabriel Slonina wybierze grę w reprezentacji Polski?

Nieprawdopodobny talent nastoletniego bramkarza

Gabriel Slonina z każdym tygodniem umacnia swoją pozycję w bramce Chicago Fire oraz w hierarchii najlepszych bramkarzy ligi. Najlepszym dowodem na to, jak wyjątkowym zawodnikiem jest młody golkiper, może być niesamowity rekord wyznaczony przez Gabriela kilka dni temu. 17-latek zachował aż 9 czystych kont w zaledwie 18 występach dla zespołu z Chicago. Żaden inny bramkarz do lat 21 nie uzyskał jak dotąd lepszego wyniku w całej historii MLS. Taki wyczyn piłkarza pochodzącego z Addison nie mógł przejść bez echa.

REKLAMA

W obliczu takiego stanu rzeczy, działacze Chicago Fire nie zastanawiali się zbyt długo nad decyzją o przedłużeniu kontraktu z ich wychowankiem. Slonina od marca 2019 roku, kiedy przeszedł do seniorskiej drużyny „Strażaków”, nie tylko udowodnił swój wielki potencjał. Znany i lubiany przez kibiców Gaga zdecydowanie się rozwinął i pokazuje, że czuje się dobrze między słupkami w roli lidera. Silna mentalność to dodatkowy atut pozasportowy Gabriela, który pomaga uzyskiwać korzystne wyniki i zaliczać kolejne czyste konta. „An easy decision” – jak skwitował to sam klub w swoich social mediach, w kontekście nowego kontraktu dla Amerykanina. Nie sposób się nie zgodzić.

Polska kadra włącza się do walki o Slonine

Temat, który jeszcze kilka miesięcy temu był skreślany, powrócił i przybiera narrację podobną do tej z powołaniem Matty’ego Casha. Najpierw mówiono, że nie było w ogóle takiego tematu, że druga strona nie była zainteresowana współpracą, to tylko plotki i raczej nic z tego nie będzie. Po czym w przeciągu zaledwie kilku tygodni wszystko zmieniło się o 180 stopni, w trybie przyspieszonym przeprowadzony został proces przyznania polskiego obywatelstwa i Cash jest obecnie jednym z najważniejszych punktów naszej reprezentacji. Ze Sloniną sytuacja wygląda bardzo podobnie, ale z jedną fundamentalną różnicą – o Gabriela aktywnie zabiega również reprezentacja USA.

Cash miał na swojej pozycji bardzo dużą konkurencję w reprezentacji Anglii. Jego szanse na powołanie do kadry, a co dopiero występy w drużynie narodowej, były dość znikome. W przypadku Sloniny jest inaczej. Bramkarz z rocznika 2004 znalazł się już raz w kadrze Stanów Zjednoczonych – na grudniowy mecz towarzyski USA z Bośnią i Hercegowiną. Nie zagrał w nim jednak ani minuty. Jego głównymi konkurentami w zespole prowadzonym przez Gregga Berhaltera, są Zack Steffen, Ethan Horvath i Matt Turner. Steffen – rezerwowy Manchestru City znany jest w ostatnim czasie głównie z katastrofalnego błędu w półfinale FA Cup przeciwko Liverpoolowi. Horvath to solidny bramkarz z Championship, broniący barw Nottingham Forest. Turner miewa ostatnio wahania formy między słupkami New England Revolution. Nie jest to zatem konkurencja nie do przeskoczenia. Pytanie więc, czy gra dla Polski jawi się jako atrakcyjniejszy wybór dla młodego talentu bramkarskiego?

Michniewicz ma argumenty, żeby przekonać Gabriela Slonine

Spójrzmy na argumenty za grą w reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Gra w tamtejszej lidze, znajomość niektórych zawodników z kadry USA – komfortowa sytuacja. Szansa na udział w MŚ w Katarze? Jest. Perspektywy rozwoju na obecnym etapie kariery w MLS? Jeszcze są. Bezpośrednia konkurencja w bramce również wygląda na realną do przejścia. A jak to się prezentuje w przypadku drużyny Biało-czerwonych?

Przede wszystkim kusić może gra w Europie. Nie tylko na poziomie reprezentacyjnym ale i klubowym. Jeśli Slonina prezentowałby się tak dobrze jak ostatnio przez resztę sezonu w MLS, to prędzej czy później amerykańskie rozgrywki staną się dla niego za małe. Nie mówię, że musiałby od razu szukać nowego klubu na Starym Kontynencie. W kadrze Polski miałby idealną możliwość sprawdzenia się na tle wielu wymagających rywali. Mógłby uczyć się od Wojtka Szczęsnego, który od kilku lat utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Mierzyć się z Lewandowskim i analizować zachowania najlepszego (a w najgorszym wypadku jednego z dwóch najlepszych) napastnika na świecie. A dopiero po zakończeniu kontraktu w Chicago, w przyszłym roku zamienić Stany na Europę. Oczywiście, największym „ale” wydaje się być sama rywalizacja o miejsce w bramce. Szczęsny, Skorupski, Grabara, Drągowski… jest to z pewnością wyzwanie.

Jestem jednak przekonany, że gdyby Slonina zdecydował się na grę w reprezentacji, mógłby liczyć na swoje szanse. Przykład pierwszy z brzegu – Liga Narodów w czerwcu. Polskę czekają aż 4 spotkania. To wystarczająco dużo, aby sprawdzić zarówno pierwszy garnitur, jak i alternatywne wybory na różnych pozycjach. W kadrze USA Gaga nie mógłby liczyć na tyle okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Tym bardziej na wysokim poziomie, z trudnymi przeciwnikami. Należy zatem cierpliwie czekać i trzymać kciuki za powodzenie tej misji. Szkoda byłoby bowiem oddać tak wyjątkowy talent innej reprezentacji.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ