Leonardo Rocha może okazać się jednym z bohaterów zimowego okna transferowego. Portugalski napastnik jesień spędził na wypożyczeniu do Zagłębia Lubin z Rakowa Częstochowa i w krótkim czasie stał się jedną z kluczowych postaci zespołu. Jego postawa sprawiła, że Zagłębie zaczęło realnie myśleć o transferze definitywnym.
Początkowo wypożyczenie Rochy miało obowiązywać do końca sezonu, jednak Raków skorzystał z zapisanego w umowie prawa do jego skrócenia. Tym samym napastnik teoretycznie powinien wrócić do Częstochowy już zimą. Ten ruch nie jest jednak równoznaczny z definitywnym zakończeniem jego wątku w Lubinie.
Opcja wykupu nadal aktualna?
Zagłębie nadal posiada możliwość wykupienia Rochy, ale musi podjąć decyzję w ściśle określonym terminie. Kluczowe jest to, że ewentualny transfer definitywny wiązałby się z wydatkiem, który najprawdopodobniej oznaczałby pobicie rekordu transferowego w historii klubu. Dotychczas najdroższym zakupem Zagłębia był transfer Dawida Kurminowskiego, za którego zapłacono około 600 tysięcy euro. Leonardo Rocha według dziennikarza Piotra Janasa miałby kosztować mniej niż milion euro. Wcześniej sugerowano jednak kwotę w okolicach 450 tysięcy euro. Rozbieżności w doniesieniach medialnych są więc spore.
Leonardo Rocha za prawie milion euro. Czy warto?
Sportowo – argumenty są po stronie „tak”. Z perspektywy sportowej w Lubinie trudno znaleźć argumenty przeciwko wykupowi. Rocha dobrze odnalazł się w zespole, notował konkretne liczby i był zawodnikiem, który realnie podnosił jakość gry ofensywnej. W kontekście ambitnych planów Zagłębia oraz szansy na dobry wynik sportowy po raz pierwszy od dłuższego czasu, zatrzymanie takiego piłkarza wydaje się logicznym krokiem.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że na rynku trudno znaleźć napastnika o porównywalnej jakości, który byłby dostępny za mniejsze pieniądze i jednocześnie nie wymagałby długiego okresu aklimatyzacji.
Problemem pozostają jednak finanse. Zagłębie, wspierane przez KGHM, od lat prowadzi ostrożną politykę transferową. Wydatek rzędu kilkuset tysięcy euro to dla klubu poważne obciążenie, nawet jeśli część tej kwoty mogłaby zostać zbilansowana w przyszłości poprzez sprzedaż młodszych zawodników, takich jak Marcel Reguła czy Filip Kocaba. Decyzja o wykupie Rochy byłaby więc nie tylko ruchem sportowym, ale także wyraźnym sygnałem zmiany podejścia. Postawienia na wynik tu i teraz kosztem większego ryzyka finansowego.
Najbliższe dni będą kluczowe. Jeśli Zagłębie zdecyduje się pobić swój rekord transferowy, będzie to jasny sygnał ambicji i wiary w obecny projekt sportowy. Jeśli nie – Leonardo Rocha rzeczywiście wróci do Rakowa, a klub z Lubina stanie przed koniecznością szukania alternatyw, które wcale nie muszą okazać się tańsze ani pewniejsze.
