Afonso Sousa, Darko Churlinov. Jak radzą sobie „znajome” twarze w lidze tureckiej?

Podczas letniego okienka transferowego radary działaczy kilku tureckich klubów skierowały się na Polskę. Według doniesień medialnych przedstawiciele Süper Lig walczyli o angaż m.in. Afimico Pululu czy Ángela Rodado. Ostatecznie oba transfery nie doszły do skutku, jednak Turkom udało się skusić kilku dobrze znanych polskim kibicom zawodników. Jak radzą sobie w pierwszych miesiącach w lidze tureckiej?

Afonso Sousa

Portugalczyk był jedną z gwiazd PKO BP Ekstraklasy, a sezon 2025/26 zakończył zdobyciem tytułu mistrzowskiego. 25-latek nie zamierzał kontynuować kariery przy Bułgarskiej i zrobił wiele, by odejść z Kolejorza. Kibice Lecha mogli zastanawiać się, dlaczego Sousa wybrał „tylko” ligę turecką, jednak na konto poznańskiego klubu wpłynęły 3 mln euro. Niestety, jesień Portugalczyk może na razie spisać na straty. W nowej drużynie zadebiutował pod koniec sierpnia, lecz szybko nabawił się urazu kolana. Przed tygodniem wrócił do gry, jednak – jak donoszą tureckie media – będzie potrzebował czasu, by odzyskać odpowiednią formę.

REKLAMA

Darko Churlinov

W Białymstoku długo wierzono, że ostatecznie zdecyduje się kontynuować karierę w Polsce. Macedończyk miał jednak inne plany i skusił się na ofertę Kocaelisporu. I w jego przypadku możemy mówić o trudnym początku. Churlinov rozegrał 213 minut w lidze tureckiej, nie wyróżnił się niczym szczególnym, a następnie doznał kontuzji mięśniowej podczas zgrupowania kadry narodowej. Według ostatnich doniesień ma wrócić do gry w okolicach 9 listopada, gdy jego drużyna zmierzy się z Galatasarayem.

Mateusz Wieteska

W tym przypadku również nie obyło się bez problemów zdrowotnych. Sześciokrotny reprezentant Polski został wypożyczony z Cagliari do Kocaelisporu i już w pierwszym występie zerwał więzadło krzyżowe. Obecnie nie jest zgłoszony do gry; przewiduje się, że na boisku pojawi się dopiero w maju przyszłego roku. Turecki klub ma opcję transferu definitywnego, lecz wobec kontuzji Polaka sięgnął po Hrvoje Smolčicia, wcześniej łączonego m.in. z Widzewem Łódź. Wydaje się, że za kilka miesięcy w klubie zapadnie decyzja, którego ze środkowych obrońców wykupić.

Karol Linetty

Kolejny zawodnik, który zdecydował się na ofertę Kocaelisporu. W jego przypadku nie ma problemów zdrowotnych. 30-latek gra regularnie. Co nieco zaskakujące, jego oceny pomeczowe są przeciętne, jednak w mediach społecznościowych nie brakuje komplementów ze strony tureckich kibiców. Wydaje się, że Linetty swoim stylem gry, występując w tureckim średniaku, zamknął sobie drzwi do reprezentacji. Jeśli nie zrobi czegoś spektakularnego, a jego zespół nie poprawi wyników, Jan Urban raczej nie będzie rozważał jego powołania.

Jakub Kałuziński

Pod koniec okienka niespodziewanie wzmocnił Başakşehir. Gra regularnie, choć wyniki zespołu są dalekie od oczekiwań (z Polakiem w składzie: trzy porażki, remis i jedno zwycięstwo). Wydaje się jednak, że drużyna powinna z czasem prezentować się lepiej. Zmiana klubu wewnątrz ligi tureckiej raczej nie poprawiła jego szans na powołanie do reprezentacji Polski.

Mateusz Łęgowski

Paradoksalnie, to właśnie on jest – póki co – największym wygranym spośród wymienionych piłkarzy. Sezon rozpoczął w Serie C w barwach Salernitany, gdzie nie miał pewnego miejsca w składzie. Tymczasem w lidze tureckiej gra regularnie – trzy ostatnie mecze rozpoczął w wyjściowej jedenastce. W 9. kolejce zanotował nawet asystę. Jego Eyüpspor zajmuje obecnie miejsce spadkowe, ale wydaje się, że ma potencjał, by powalczyć o utrzymanie. Strata do Kocaelisporu to zaledwie trzy punkty.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    139,882FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ