Za nami przedostatni dzień zmagań w imprezie w stolicy Szwecji. Poznaliśmy dziś dwóch tenisistów, którzy powalczą o tytuł. A będzie to bardzo ciekawy duet, ponieważ już jutro czeka nas spotkanie dwóch zawodników z Top 25 światowego rankingu. Casper Ruud będzie podejmował Ugo Humberta. Panowie awansowali dzisiaj do wielkiego finału w bardzo różnych okolicznościach. Norweg rozegrał zdecydowanie najlepszy mecz w tym tygodniu, Humbert zaś znalazł się w finale po kreczu Holgera Rune. Spowodowane to był straszliwą kontuzją, której Duńczyk doznał w połowie pojedynku, w którym to był na wyraźnym prowadzeniu.
Rozstawiony z “jedynką” Duńczyk rozpoczął swoje starcie z Ugo Humbertem od wygrania pierwszego seta. Podobnie jak wczoraj: atakował i był bardzo ofensywnie nastawiony. Z tą tylko różnicą, że jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Na jedenaście uderzeń kończących popełnił aż dziewięć niewymuszonych błędów.
Dwukrotnie przełamał Francuza, a sam stracił podanie tylko raz. Humbert prowadził w tej partii 4:2 i właśnie od tego momentu Rune odebrał mu serwis dwa razy z rzędu. Tym samym zamknął seta wynikiem 6:4 i był już w połowie drogi do upragnionego finału w Sztokholmie.
Początek końca
W czwartym gemie drugiej odsłony meczu, zaczęły jednak dziać się na korcie dziwne rzeczy. Najpierw po jednej z wymian, Humbert wyraźnie sfrustrowany podszedł do sędzi głównej spotkania, aby poskarżyć się na ball-boya, który wykonał dziwny ruch w czasie trwania akcji. Francuz wykłócał się z sędzią przez dłuższą chwilę, ale w końcu wrócił do gry. Jednak chwilę później Duńczyk nagle przestał grać i z wyraźnym grymasem bólu na twarzy zaczął iść w stronę ławki. Nie wyglądało to najlepiej. Do pomocy od razu wkroczył lekarz i fizjoterapeuta, ale po krótkim wywiadzie jasne stało się, że z dalszej gry nic już nie będzie. Turniejowa “jedynka” ze łzami w oczach poddała mecz i w asyście fizjoterapeuty opuściła kort centralny.
Holger Rune naturally retires.
— José Morgado (@josemorgado) October 18, 2025
Hope it's not the worst case scenario. If it's achilles, he won't see him anytime soon on a tennis court.
So sad. pic.twitter.com/issHFH5gjG
I niestety, jak się później okazało, kontuzja ta jest bardzo poważna. A mianowicie: zerwanie ścięgna Achillesa. Jak przyznała pani Aneke Rune (mama Holgera) syn przejdzie operację i powróci na kort dopiero za około pół roku. Jednak niektóre źródła podają, że przerwa Duńczyka może być jeszcze dłuższa i potrwać nawet do roku. Szkoda, że tak to się potoczyło i jedenasta rakieta świata została wykluczona z gry na tak długi czas. Miejmy nadzieję, że Holger Rune wróci do zdrowia jak najszybciej i zobaczymy go na korcie wcześniej niż pod koniec przyszłego sezonu.
Very sad scenes as Holger Rune has to retire from ATP 250 Stockholm after taking the first set against Ugo Humbert. It looks like a bad Achilles injury which is unfortunately likely to end his season.
— Pavvy G (@pavyg) October 18, 2025
So sad as Rune had just returned back to the Top 10. 🙏pic.twitter.com/xSvauDtrPv
Ekspresowy mecz Ruuda
Kompletnie inny scenariusz miał za to pojedynek turniejowej “dwójki” – Caspera Ruuda. Norweg rozegrał fantastyczne spotkanie z Denisem Shapovalovem i po zaledwie siedemdziesięciu dziewięciu minutach awansował do finału.
Był dziś po prostu zawodnikiem pewniejszym, solidniejszym i odważniejszym. Jego skuteczność była naprawdę nie z tej ziemi. Zanotował aż dwadzieścia winnerów, przy zaledwie pięciu niewymuszonych błędach, co jest wręcz niewyobrażalnie dobrym wynikiem. Seriws też funkcjonował znakomicie. Ruud został przełamany tylko raz, sam natomiast odebrał Kanadyjczykowi podanie trzykrotnie. I jak powiedział w pomeczowym wywiadzie: jest bardzo zadowolony ze swojego występu i uważa, że był to jego najlepszy mecz w tym tygodniu.
Ruud o kontuzji Rune
Na konferencji prasowej Ruud odniósł się też do przykrej sytuacji Holgera Rune, która miała miejsce kilka godzin wcześniej – “Myślę, że poziom tenisa jest dzisiaj bardzo intensywny. Musimy być gotowi fizycznie na każdy mecz. Nie mówię oczywiście, że kiedyś tenis nie był wymagający, ale jestem zaskoczony, ile kosztuje zagranie i ukończenie całego turnieju. Tym bardziej jest to wymagające, kiedy każdego tygodnia gramy turnieje gdzie indziej. Holger był przecież tydzień temu w Szanghaju, przyjechał tutaj: jetlag i wiele innych rzeczy, o których trzeba myśleć. Takie rzeczy, jak ta kontuzja mogą się przydarzyć, każdy z nas jest na to narażony”.
Pytany natomiast o to, czy myśli, że winny jest tutaj haromonogram sezonu, o którym przecież tak głośno było w ostatnich tygodniach, szczególnie ze strony Igi Świątek i Carlosa Alcaraza, mówił tak – “[..] Czy powiedziałbym, że dzieje się tak przez kalendarz (kalendarz turniejów ATP)? Raczej nie. Bo w takim wypadku można by zrzucać winę za każdą kontuzję na kalendarz, a nie o to nam przecież teraz chodzi. To trudne. Teraz zmuszamy się do gry na granicy wytrzymałości z powodu końcówki sezonu. A on [Holger Rune] był przecież graczem zamieszanym w walkę o ranking Race to Turin. Także on, ja i wszyscy inni wokół nas mieliśmy szansę na kwalifikację [do ATP Finals] i szkoda, że tak to się dla niego skończyło”.

Na sam koniec życzył Duńczykowi oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia i widać było, że jest realnie zaniepokojony całą zaistniałą sytuacją.
Teraz jednak czeka go jeszcze jeden mecz, który za wszelką cenę będzie chciał wygrać. Powiedział, że da z siebie wszystko i zagra najlepiej jak tylko potrafi, aby pokonać francuskiego rywala.
Start tego pojedynku zaplanowany jest jako drugi mecz na korcie centralnym. Zaraz po finale gry deblowej, ale nie przed godziną 15:00.