Drągowski, Puchacz, Walukiewicz, Kędziora, Kapustka, Karbownik, Kownacki i Linetty skreślani z ostatecznej listy powołanych. Zaskoczenie? Raczej nie, ponieważ wszyscy znaliśmy „zasady tej gry”, Paulo Sousa podał szerszą listę, uprzedzając, że kilka nazwisk zostanie odrzuconych.
Podzielam opinię, że z konkretnymi tezami warto poczekać na pierwsze mecze nowego selekcjonera.
Uważam jednak, że na podstawie dokonanej selekcji mamy prawo wyciągać wnioski i nie jest to żaden hejt, a konstruktywna krytyka. Czy na taką zasłużył Portugalczyk? Powtórzę swoje słowa sprzed kilku dni, uważam, że powołanie dla Kamila Grosickiego jest błędem i to nie tylko ze względu na „niewielką liczbę minut”, a podejście samego zawodnika, który dobrowolnie zrezygnował z regularnych występów w klubie. Nie oznacza to, że Grosik w barwach kadry będzie zawodził, po prostu od lat rzucamy hasła (robią to trenerzy, dziennikarze, a nawet selekcjonerzy), że piłkarz nie grający w klubie nie może być powoływany, a kompletnie nie przekłada się to na praktykę.
Wracając do nazwisk osób „skreślonych”, osobiście żałuję, że Paulo Sousa zrezygnował z Kędziory.
Wydaje się, że zawodnik Dynama Kijów był pewniakiem w kadrze, tymczasem okazuje się, że Sousa ma inną koncepcję na reprezentację. Walukiewicz? Ostatnio nie gra, więc mimo ogromnego szacunku dla niego – logiczny wybór. Drągowski? No cóż, zdania będą podzielone, on czy Skorupski. Z pewnością sam format dwóch powołań – listy szerszej i węższej to dziwna inicjatywa. Oczywiście, domyślamy się, że zawodnicy dostali w ten sposób sygnał, że selekcjoner interesuje się ich grą, a jednocześnie muszą się bardziej wykazać. Intrygujące, że lista Sousy nie zgadza się z tą, którą od kilkunastu godzin jako „pewniak” sugerowały polskie media. Jak widać, selekcjoner nie będzie podawał przecieków dziennikarzom. Ciekawe, że w kadrze zostali Piątkowski, Kowalczyk czy Kozłowski, „świeżaki”, które zdaniem mediów miały zostać skreślone na ostatniej prostej.
Cieszy natomiast szansa dla Helika.
To prawdopodobnie największy wygrany ostatnich tygodni, który w kilka miesięcy z piłkarza Ekstraklasy stał się czołową postacią Championship. Czy wykorzysta swoje 5 minut? Czy zawodnicy „skreśleni” zmotywują się, żeby pokazać swoją przydatność dla kadry?
Pytań jest wiele, odpowiedzi powinniśmy poznać już za kilkanaście dni.
Fot. youtube