Drużyna momentów. Dlaczego Manchester United jest tak wysoko?

W 2024 roku nikt nie pozwolił rywalom na więcej strzałów. Dopuścili również do największej liczby uderzeń z pola karnego oraz drugiej największej zza „szesnastki”. Z kolei jedynie Luton ma wyższy wskaźnik xGC (goli oczekiwanych traconych). W całym sezonie wygląda to niewiele lepiej. Drugie miejsce we wszystkich strzałach rywali, trzecie zarówno w liczbie uderzeń z pola karnego, jak i zza „szesnastki” oraz trzecie najwyższe xGC. Aż trudno uwierzyć, że mowa tu o zespole, który jesienią grał w Lidze Mistrzów. Manchester United w obecnym sezonie to jeden z najgorzej broniących zespołów w Premier League. Jakim więc cudem Czerwone Diabły są tak wysoko w tabeli?

REKLAMA

Manchester United gorszy niż wskazuje tabela

Powyższe pytanie dla wielu kibiców pewnie może wydawać się dziwne. W końcu mowa o zespole, który w poprzednim sezonie zajął trzecie miejsce, w lecie wydał ponad 200 milionów euro na wzmocnienia i przed sezonem był typowany jako jeden z kandydatów do walki o mistrzostwo. Ponadto patrząc przez pryzmat potencjału, jaki drzemie w ekipie Erika ten Haga nie ma wątpliwości, że szóste miejsce ze stratą 11 punktów do piątego, które może zagwarantować grę w Lidze Mistrzów, to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mimo wszystko, gdyby nie szczęście czy indywidualne umiejętności poszczególnych piłkarzy byłoby jeszcze gorzej.

Według modelu xG – w serwisie Understat – Manchester United „powinien” mieć aż 12 punktów mniej, co dawałoby im 15. miejsce. Żadna drużyna w Premier League nie „oszukuje” tego modelu w tak dużym stopniu. Głównym tego powodem jest liczba traconych bramek. Manchester United stracił aż 15 goli mniej niż wynosi jego wskaźnik xGC. Oczywiście duża w tym zasługa Andre Onany, który uchronił zespół przed 3,9 gola, co jest trzecim najlepszym wynikiem w lidze. Wychodzi więc na to, że dzięki nieskuteczności rywali United straciło ponad 11 goli mniej niż „powinno”.

Specyficzny styl gry

Trudno stwierdzić czy jest to wynikiem tylko i wyłącznie szczęścia czy też specyficzny styl gry Czerwonych Diabłów ma na to jakiś wpływ. Erik ten Hag chce, aby jego zespół był najlepszy na świecie w fazach przejściowych. W tym celu Manchester United często cofa się nisko i wciąga rywala na własną połowę, przez co ma więcej wolnych przestrzeni przy kontratakach. Niemniej jednak, organizacja gry w defensywie zespołu ten Haga nie jest na tyle dobra, aby nie pozwalać rywalom na dochodzenie do sytuacji. United dopuszcza do wielu strzałów, jednak większość z nich jest z mało groźnych pozycji. Niższą średnią wartość strzału rywali ma jedynie Everton oraz Arsenal.

Podczas gdy Czerwone Diabły są zespołem, który dopuszcza do jednej z największej ilości strzałów, tak znacznie lepiej wygląda to w liczbie uderzeń w światło bramki oraz „dużych szans”. W całym sezonie United są odpowiednio na 14. oraz 10. miejscu. W 2024 roku jest trochę gorzej – kolejno 15. i 12. miejsce (choć trzeba też wziąć pod uwagę, że niektóre zespoły rozegrały jeden bądź dwa mecze więcej). Oczywiście wciąż są to wyniki nieprzystające do tak dużego klubu, jakim jest Manchester United. Jednak duże mówią nam one o sposobie gry Czerwonych Diabłów.

Zespół ten Haga w ostatnich miesiącach przyjmuje postawę „underdoga”. Oddaje inicjatywę rywalom, daje się zdominować i czeka na kontrataki. O ile można to zrozumieć przeciwko mocniejszym zespołom, tak trudno wytłumaczyć taki sty gry wtedy, gdy United jest faworytem. Bo jak przykładowo wyjaśnić to, że Brentford w starciu z United zaliczył najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym ze wszystkich zespołów w obecnym sezonie? Zresztą nawet, gdy Manchester United na początku lutego notował serię czterech kolejnych zwycięstw, ciężko było się zachwycać ich grą. Zespół ten Haga wygrywał głównie dzięki indywidualnościom, a nie lepszej organizacji całego zespołu.

Manchester United bazuje na momentach

Manchester United to dzisiaj drużyna bazująca na wykorzystywaniu sprzyjających momentów. Najbardziej widoczne było to w ostatnim meczu z Liverpoolem. W pierwszej połowie Czerwone Diabły nie oddały żadnego strzału i miały ogromne problemy z wyjściem z własnej połowy. The Reds całkowicie zdominowali ekipę ten Haga i spokojnie mogli zamknąć ten mecz jeszcze przed przerwą. Mimo, że United do momentu strzelonej bramki nie istniał, to wystarczył jeden błąd, aby podłączyć ich do prądu. Aż osiem z dziewięciu strzałów Czerwone Diabły oddały w ciągu 25 minut po pierwszym strzelonym golu. Problem w tym, że to Liverpool musiał popełnić błąd, aby United się obudziło i wróciło do meczu.

Można tutaj też przywołać ostatnie szalone spotkania z Wolves (4:3) i Chelsea (3:4) w lidze czy ćwierćfinał FA Cup przeciwko Liverpoolowi (4:3 po dogrywce). Mecze te najlepiej obrazują dzisiejszą charakterystykę Manchesteru United. Drużyny bazującej na indywidualnych zrywach, w meczach, której rządzi chaos oraz przypadek. Najlepszym tego przykładem był wspomniany mecz w Pucharze Anglii z The Reds. W dogrywce United zostało z jednym nominalnym środkowym obrońcą, a drugim był grający z urazem Bruno Fernandes. Mimo tego, Czerwone Diabły zagrały wówczas jedne z najlepszych 30 minut w ostatnim czasie, co pokazuje, że w tej drużynie drzemie naprawdę spory potencjał. Problem w tym, że jest on pokazywany zdecydowanie zbyt rzadko.

Wyniki przestały bronić pomysłu ten Haga

Mając w pamięci jak grał Ajax Erika ten Haga, wszyscy spodziewaliśmy się, że na Old Trafford Holender będzie chciał zbudować zespół grający w podobny sposób. Zresztą początki jego pracy sugerowały, że Manchester United będzie chciał prezentować futbol oparty na posiadaniu piłki i cierpliwym budowaniu ataków. Niemniej jednak, ten Hag szybko z tego zrezygnował na rzecz większego pragmatyzmu. Początkowo zarówno wyniki, jak i gra broniły takiego podejścia. W końcu w poprzednim sezonie Czerwone Diabły zajęły trzecie miejsce, zdobyły Puchar Ligi i dotarły do finału FA Cup. W trwającym sezonie jednak już nie jest tak kolorowo.

Podczas gdy coraz więcej topowych zespołów dąży do tego, aby mieć kontrolę i dominować, Manchester United jest tego zupełnym przeciwieństwem. Średnie posiadanie piłki United w trwającej kampanii wynosi ledwo ponad 50%. Wskaźnik Field Tilt, określający procentowy udział kontaktów z piłką w ostatniej tercji boiska w porównaniu do rywala jest nawet niższy. Tak naprawdę ciężko powiedzieć, jaki styl gry obecnie prezentuje Manchester United. Czerwone Diabły znajdują się tak wysoko w tabeli głównie dzięki indywidualnym umiejętnościom poszczególnych piłkarzy, którzy potrafią wykorzystać błędy rywala. Niemniej jednak, na razie wystarcza to tylko do szóstego miejsca i nie pozwala nawet myśleć o grze w Lidze Mistrzów.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ