Wzmocnienia poza okienkiem – zawodnicy bez klubu do wyjęcia

Od zamknięcia okienka transferowego minął już ponad miesiąc. Na rynku wciąż pozostają jednak zawodnicy, którzy szukają zatrudnienia. Niektóre kluby w czołowych europejskich ligach z uwagi na czynniki losowe czasami są zmuszone podpisać kontrakt z kimś poza okienkiem transferowym. W tym sezonie najgłośniejszym tego typu ruchem było przejście Diego Costy do Wolverhampton. Jacy piłkarze są jeszcze do wzięcia „za darmo”?

Santiago Arias

Atletico Madryt szukając oszczędności na pensjach niechcianych zawodników dogadało się w sprawie rozwiązania kontraktu z Santiago Ariasem. Kolumbijczyk grał w barwach Los Colchoneros od lata 2018 roku. W dwóch pierwszych sezonach jeszcze łapał minuty, ale potem było już znacznie gorzej. Rozgrywki 2020/21 spędził na wypożyczeniu w Bayerze Leverkusen, ale przez kontuzję zdołał rozegrać tylko jedno spotkanie. Miniony sezon to z kolei wypożyczenie do Granady i kolejny uraz, który wykluczył go z gry na znaczną część rozgrywek. Historia kontuzji Ariasa w ostatnich latach nie zachęca do podpisania kontraktu z piłkarzem, aczkolwiek we wrześniu pojawiały się informacje, jakoby prawym obrońcą zainteresowany był Manchester United. Ktokolwiek zdecyduje się podpisać umowę z 30-latkiem musi liczyć się z tym, że będzie on jedynie poszerzeniem kadry.

REKLAMA

Nikola Maksimovic

146 występów w Serie A, 23 w Lidze Europy, 11 w Lidze Mistrów i 30 lat na karku. Takie CV brzmi dość zachęcająco, jednak Nikola Maksimovic od miesiąca pozostaje bez klubu po tym, jak rozwiązał kontrakt z Genoą. W mediach pojawiały się uznane marki, jak West Ham czy Roma, ale na ten moment Serb wciąż nie ma pracodawcy. Serb przez lata utrzymywał się w kadrze Napoli jako jej ważna postać. Po odejściu do Genoi również grał w podstawowym składzie, ale coraz częściej męczyły go urazy, co stawia znak zapytania przy jego nazwisku. Maksimovic ma wyrobione nazwisko na Półwyspie Apenińskim i pewnie niejeden klub nie pogardziłby tak doświadczonym i ogranym w tej lidze środkowym obrońcą, nawet jeśli najlepsze lata kariery ma już za sobą.

Faouzi Ghoulam

Kolejny były piłkarz Napoli w naszym zestawieniu. Jak na 31-letniego zawodnika bez klubu jego CV również jest niczego sobie – 160 meczów i 20 asyst w Serie A, niecałe 100 występów w Ligue 1 oraz ponad 40 spotkań w europejskich pucharach. Od dłuższego czasu jednak Algierczyk w barwach Napoli grał bardzo sporadycznie. W ostatnich trzech sezonach nie uzbierał nawet 1 000 minut łącznie w rozgrywkach ligowych. Nic więc dziwnego, że Napoli nie zaoferowało mu nowego kontraktu. Od lipca Faouzi Ghoulam nie może znaleźć sobie nowego pracodawcy. Ponadto 31-latek w marcu ubiegłego roku zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, a wiemy, jak ostrożnie kluby podchodzą do zawodników po takich przejściach, którzy ewidentnie mają już bliżej niż dalej do końca kariery. Gdybyśmy mieli typować – wskazalibyśmy, że następnym przystankiem Ghoulama będzie jakiś bardziej egzotyczny kierunek.

Josip Ilicic

Najgłośniejsze nazwisko w naszym zestawieniu. Jeszcze nie tak dawno Josip Ilicic był jednym z najlepszych piłkarzy Serie A, potrafił skręcić każdego obrońcę, a jego gracja w ruchach i wizja gry sprawiała, że mało którego piłkarza oglądało się z taką przyjemnością. Słoweniec jednak bardzo ciężko przeszedł pandemię COVID-19, która mocno dotknęła Bergamo. Nie chodzi jednak o zdrowie fizyczne, jak przy większości przypadków, a psychiczne. Będąc u szczytu formy Ilicic popadł nagle w depresję. Przez długi czas „postpandemicznego” futbolu 34-latek regularnie pojawiał się na boisku, ale nie potrafił nawiązać już do formy sprzed tego parszywego okresu. Na początku 2022 roku Słoweniec był już w na tyle złym stanie psychicznym, że w praktyce przestał być piłkarzem. Jeśli Josip Ilicic pokona problemy pozasportowe to zapewne znajdzie się klub, który pozwoli mu się odbudować.

Mateo Musacchio

Villarreal, Milan, Lazio – od 2010 roku Mateo Musacchio grał tylko w tych trzech klubach. Argentyńczyk swoją karierę spędził w zespołach z czołowych europejskich lig regularnie grających w europejskich pucharach. Co ciekawe, Musacchio pozostaje już bez klubu od ponad roku! Ostatni mecz rozegrał jeszcze w sezonie 2020/21, dokładnie 21 marca 2021 roku. 32-latek w rzeczywistości w erze „postpandemicznego” futbolu grał już bardzo mało przez uraz kostki. Z jednej strony trudno sobie wyobrazić, że piłkarz, który przez tyle lat utrzymywał się na tak wysokim poziomie drugi rok przesiedzi na bocznym torze, ale z drugiej – kto zdecyduje się na zatrudnienie w trakcie sezonu zawodnika, który ostatni mecz o stawkę rozegrał półtora roku temu? Mateo Musacchio znalazł się w naprawdę trudnej sytuacji, która może doprowadzić do wczesnego zawieszenia butów na kołku.

Hatem Ben Arfa

Przez ostatnie lata Hatem Ben Arfa przyzwyczaił się już do sytuacji, w której trwa ligowy sezon, a on liczy, że któryś zespół wyciągnie do niego pomocną dłoń. Od odejścia z PSG po wygaśnięciu kontraktu latem 2018 roku Ben Arfa zwiedził cztery kluby w żadnym nie spędzając więcej niż rok. O ile w Rennes w sezonie 2018/19 i w Bordeaux (2020/21) szło mu całkiem dobrze, tak przygody z Realem Valladolid (2019/20) i Lille minionej wiosny były kompletnie nieudane. 35-latek ma jeszcze umiejętności techniczne, ale trenerzy muszą liczyć się z tym, że intensywnością nie będzie dojeżdżał na poziom czołowych lig europejskich. Tego typu zawodnicy często lądują w egzotycznych krajach na dobrze płatnej sportowej emeryturze, ale Hatem Ben Arfa ciągle szuka szans na wyższym poziomie (głównie lidze francuskiej). Po ostatnich bezowocnych poszukiwaniach media sugerują, że 35-latek rozważa zakończenie kariery.

źródło: Football Tweet/Twitter
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,712FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ