W United się pali – Solskjaer musi odejść!

Nigdy nie byłem fanem Ole Gunnara Solskjaera. Oczywiście, sezon temu Norweg poprowadził Czerwone Diabły po drugie miejsce w lidze. Wszyscy jego obrońcy wtedy krzyczeli, że liczą się wyniki. Cóż, w takim razie gdzie są teraz? United po bitwie o Anglię jest na kolanach. Kibice z Manchesteru od bardzo dawna nie byli tak upokorzeni, a przecież przy stanie 5-0 Liverpool wrzucił dużo niższy bieg. To co się dzieje w klubie to kpina i jednego jestem pewien. Ole musi odejść. Chociaż po co się ograniczać? Powinien wypierdalać, i to w podskokach.

REKLAMA

Brak rozwoju drużyny

Norweg pracuje w klubie już ponad 2 lata, od tego czasu do Manchesteru trafili min. Fernandes, Maguire, Wan – Bissaka, Van De Beek, Cavani, Telles, Sancho, Varane, Ronaldo. Z istotnych dla zespołu postaci odszedł w tym czasie tylko Romelu Lukaku. Od tego czasu niewiele się zmieniło, poza samymi nazwiskami. A te powinny wystarczyć, by grać porywający futbol, lub kosztem polotu – wygrywać niemal każdy mecz. Na ten moment Norwegowi nie udało się osiągnąć żadnego z tych celów, a klub wydaje tylko kolejne miliony funtów na transfery. A efektów brak.

W poprzednim sezonie można było chociaż powiedzieć, że Czerwone Diabły grają z jakimś pomysłem. Co prawda najprostszymi i ograniczającymi ich potencjał kontrami, ale zawsze coś. Teraz, po przyjściu Ronaldo, United już nawet tego nie robi na odpowiednim poziomie. Bo ciężko odbierać piłkę, kiedy twój napastnik nie podejmuje praktycznie żadnych prób odbioru w trakcie meczu. A właściwie statystyki pressingu wskazują na 2,7 takich prób na mecz. Czyli w porównaniu do innych napastników bardzo, bardzo mało.

Jednak Ole właściwie na to nie reaguje i cały czas próbował grać to samo, co paradoksalnie najlepiej działało w nieco rezerwowym składzie. Bez Ronaldo, Sancho znajdującego się w fatalnej formie, a zamiast nich z Martialem i Cavanim. Oglądaliśmy to stare United z poprzedniego sezonu, co było nudne, ale skuteczne. Po zmianach Everton zdołał zremisować i o mało nie wygrał.

Dobry trener robi różnicę

To miał być sezon prawdy dla OGS. Potrzebne wzmocnienia miały pozwolić na równorzędną walkę o mistrzostwo z City, Chelsea i Liverpoolem. Ta trójka odjechała, a United zamiast ich gonić, wygląda gorzej od Arsenalu, West Hamu i Brighton. Jednak jeśli spojrzymy na skład United i porównamy go z kadrami zespołów, które odjechały, to ciężko zobaczyć większą różnicę. Mimo to United zawodzi na każdej linii. I chyba nie ma co się specjalnie rozwodzić – to zasługa trenera.

Wszyscy jego konkurenci robią ogromną różnicę. Jurgen Klopp – potrafi kreować wielkie gwiazdy z piłkarzy przeciętnych i dobrych, wystarczy spojrzeć na Salaha, Mane, Trenta czy Van Dijka. Jego taktyka błyskawicznego doskoku do rywala i pressingu działa idealnie, niezależnie kogo wrzuci w ten system. Sporo się pisze co sezon o braku typowej dziesiątki i kreatywności, ale zamiast tego Kloppowi wystarcze gegenpressing. Triumfy w Premier League i Lidze Mistrzów – kibice nie mają na co narzekać.

Pep Guardiola – znakomity taktyk, a oglądanie Manchesteru City pod jego batutą to prawdziwa przyjemność. Ktoś powie, że Obywatele kupują sobie styl gry przez hitowe transfery, a The Citizens to samograj. Ale nie można się z taką tezą zgodzić, bo same nazwiska nie grają, nie wymyślają taktyki i nie zdobywają seryjnie trofeów. Futbol to nie FIFA. Pepowi nie przeszkadza nawet brak nominalnego napastnika, bo bez niego zdobył mistrzostwo i doszedł do finału LM sezon temu. Do szczęścia brakuje mu już chyba tylko triumfu w Champions League.

Thomas Tuchel – co by tutaj napisać… Z obrońców przeciętnych w skali BIG6 ułożył najlepszą defensywę ligi i od jego przyjścia Chelsea zaliczyła więcej czystych kont, niż straciła bramek! Pomoc czaruje, wahadła działają na 110% a z Timo Wernerem na szpicy wygrał LM. I nie robiło mu problemów, że najwięcej bramek w lidze w całym sezonie miał Jorginho, z siedmioma trafieniami. W ciągu pół roku stworzył giganta i udowodnił, że trofea wygrywa się defensywą.

Czas by odejść

W przeciwieństwie do Chelsea, United broni fatalnie, jeśli wygrywa to dzięki jednostkom. Musi nadejść kres Solskjaera na ławce trenerskiej Manchesteru. Przynajmniej, jeśli władze nadal chcą osiągać jakiekolwiek sukcesy sportowe i pozostać na szczycie marzeń piłkarzy. Z Norwegiem to niemożliwe, co tylko udowodniła bitwa o Anglię. Bo ile razy Ole może być na kole, no ja pierdole! Panie OGS, proszę wykazać chociaż resztki honoru, pokazać że liczy się klub. I opuścić Old Trafford, tak jak podczas spotkania z Liverpoolem, robili to kibice United. Proszę. Dla dobra klubu, fanów i futbolu.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku.

REKLAMA

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ