VfL Wolfsburg – co czeka Kamińskiego na niemieckiej ziemi?

VfL Wolfsburg przez niemalże cały sezon 2020/21 walczył o podium Bundesligi. Gdy na początku rozgrywek 2021/22 zdołali pokonać czterech kolejnych rywali (w tym RB Lipsk), wieszczono, że nadchodzą piękne czasy dla ekipy „Wilków”. Efekt końcowy okazał się jednak potężnym rozczarowaniem. Wolfsburg finiszował na miejscu numer 12, jednocześnie odpadając już w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec, oraz zajmując ostatnie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów. Działacze uznali, że klub potrzebuje zmian. Od nowego sezonu, stery VfL przejmie Niko Kovac, który m.in. dzięki Jakubowi Kamińskiemu ma powalczyć o czołowe lokaty.

REKLAMA

Nowy trener receptą na bolączki

Florian Kohfeldt, który prowadził drużynę od października 2021 do maja 2022 roku, zwyczajnie nie wzbudził zaufania działaczy. Oczywiście, końcówka sezonu w jego wykonaniu to m.in. 4:0 z Arminią i 5:0 z Mainz a także remis 2:2 z Bayernem, ale zarazem zespół poniósł klęskę 1:6 z Dortmundem. Co ciekawe, Jorg Schmadtke, czyli dyrektor zarządzający podał dość ciekawy argument za rozstaniem w Kohfeldtem, twierdząc, że klub i trener w kolejnym sezonie będą poddani wielkiej presji oczekiwań. To był jasny sygnał – udało się spokojnie utrzymać, ale działacze nie wierzą, że akurat ten trener jest w stanie powalczyć o poważniejsze cele. Wolfsburg nie zamierza cieszyć się z miejsca w środku tabeli.

Różnicę zrobić ma Niko Kovac

Trener mający spore doświadczenie, zarówno z pracy w roli szkoleniowca Bayernu Monachium, jak i niedawnego etatu w AS Monaco. Niemieckie media jasno zasugerowały, że sprowadzenie tak dużego nazwiska jak na realia Bundesligi, to chęć zmotywowania zawodników. Mając Kovaca jako trenera, nie możesz zadowalać się z utrzymania – pomyślano. Chorwat otrzymał umowę aż do 2025 roku i zadanie przebudowy zespołu. Wiemy już, że zespół opuści reprezentant USA, obrońca John Anthony Brooks. Na jego następcę szykowany był David Carmo ze Sportingu Braga, wspominano również o Maxie Woberze z Salzburga, ale podobno najwyżej stoją dziś akcje Moussy Niakhate z Mainz.

Analizując ubiegły sezon dochodzimy do wniosku, że na wielu pozycjach brakowało jakości. Najlepszym strzelcem został Lukas Nmecha, którego bilans zamknął się w 8 golach. Max Kruse? To niezwykle ciekawy piłkarz, o którym można napisać oddzielny tekst, ale relacje z nowym szkoleniowcem już na starcie mogą być „specyficzne”. Napastnik pytany o Kovaca zamiast standardowego „cieszę się na współpracę” stwierdził „nigdy z nim nie pracowałem, więc nie będę oceniać”. Przypomnijmy, że tem sam Kruse lubił powtarzać, że nie zamierza przykładać się do każdego treningu przez tydzień, by móc grać w weekend. Interesuje go jedynie forma w spotkaniach, a nie w trakcie przygotowań. „Co z tego, że przebiegasz 13 kilometrów, jak dwanaście z nich źle” – stwierdził.

W ofensywie ważną postacią stać się może Jakub Kamiński, który ostatnio występował w Lechu Poznań

Dyrektor sportowy VfL – Marcel Schafer zachwalał niedawno polskiego zawodnika, a niemieckie media potwierdzały, że Wolfsburg od dawna zabiegał o jego usługi.

„Jakub ma najwyższą mentalność i ogromne zaangażowanie, wnosi dynamikę, szybkość i atletykę oraz imponuje siłą biegową. Cieszymy się z niego bardzo i mamy nadzieję, że przyjdzie do nas z tą pozytywną energią i wielką pewnością siebie”

Boisko wszystko zweryfikuje, ale Kamiński może być jednym z głównych bohaterów rewolucji szykowanej przez Kovaca. Chorwat jasno daje do zrozumienia, że chce postawić na zawodników dynamicznych, sprawnych fizycznie. Polak wydaje się pasować do koncepcji nowego szkoleniowca. Wolfsburg w ubiegłym sezonie potrafił grać z wahadłowymi. Niko Kovac rzadko jednak stosował tego typu taktykę w prowadzonych przez siebie zespołach. Ciekawe co z Ridle Baku, który był dotychczas pewniakiem na prawym skrzydle, ale podobno latem może odejść z drużyny. Spodziewam się, że w kolejnym sezonie rozwinie się Jonad Wind, który już w poprzedniej rundzie uzbierał 5 trafień. To taki napastnik, który przy odrobinie szczęścia może strzelać powyżej 20 goli na sezon.

Czy z Bartoszem Białkiem?

Tutaj niestety trudno być optymistą, bowiem Polak grał ostatnio niewiele, nawet po sprzedaży Wouta Weghorsta. Jeśli szybko nie przekona do siebie nowego trenera, być może spełni się zapowiadany scenariusz z wypożyczeniem do Schalke. Nie chce mi się wierzyć, by wygrał rywalizację z Windem. Jasne, polskie media wskazują na problemy zdrowotne, ale przecież już w styczniu wrócił po zerwaniu więzadła krzyżowego. Od tamtej pory wchodził jedynie w końcówkach.

Jakub Kamiński powinien grać regularnie i wierzę, że od początku będzie zawodnikiem pierwszego składu. Bartosz Białek – rezerwowy, chyba, że Wolfsburg ściągnie jakiegoś napastnika i wówczas odda Polaka na wypożyczenie. Drużyna ma postawione odważne cele, więc prawdopodobnie pokusi się o kilka istotnych wzmocnień. Tak, sugeruję, że w klubie może pojawić się wielu nowych graczy – kto wie, może również z polski? Widać, że podoba im się ten kierunek.

SourceWolfsburg
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ