Uzupełnienia na finiszu okienka. Gdzie może jeszcze wzmocnić się Arsenal?

Arsenal to klub, który tego lata wszystkie najważniejsze transfery przeprowadził jeszcze przed startem sezonu. Na Emirates Stadium przyszli Kai Havertz, Declan Rice i Jurrien Timber, a tuż po rozpoczęciu sezonu kadrę uzupełniono wypożyczając bramkarza Davida Rayę z Brentford. Czy możemy spodziewać się kolejnych wzmocnień w tym okienku transferowym?

REKLAMA

Najpierw sprzedaże…

Dyrektor sportowy Edu Gaspar i spółka w ostatnich dniach okienka transferowego koncentrują się jednak głównie na uszczupleniu kadry. Nie jest tajemnicą, że Arsenal musi uważać na finansowe Fair Play (z tego powodu tylko wypożyczono Davida Rayę i zagwarantowano sobie opcję wykupu po sezonie, a nie sprowadzono go definitywnie już teraz). Aby ponownie wejść na rynek najpierw trzeba zainkasować fundusze ze sprzedaży któregoś zawodnika. Z ostatnich doniesień mediów oraz liczby minut na początku sezonu poszczególnych zawodników śmiało możemy wywnioskować kogo klub chciałby usunąć z listy płac. W czwartek pięciu piłkarzy trenowało osobno, a nie z główną grupą. Byli to: Rob Holding, Albert Sambi Lokonga, Folarin Balogun, Kieran Tierney i Nuno Tavares. Cedric Soares i Nicolas Pepe nie byli natomiast widziani w ogóle. Można więc zakładać, że planem Kanonierów jest znalezienie nowych pracodawców dla tej siódemki.

Najprawdopodobniej uda się to z Kieranem Tierneyem. Fabrizio Romano rzucił już „here we go”, więc na 99% Szkot zostanie wypożyczony do Realu Sociedad. Hiszpański klub ma w pełni pokryć pensję zawodnika, ale nie będzie mieć opcji wykupu go po sezonie. Arsenalowi uda się natomiast zarobić na Folarinie Balogunie. 22-latek w związku z poważną konkurencją na środku ataku odejdzie do AS Monaco.W tym przypadku też padło już „here we go”. Kanonierzy na Amerykaninie mogą zarobić do 40 mln euro po spełnieniu określonych w umowie warunków, co uczyni Baloguna najdrożej sprzedanym zawodnikiem z klubu. W przypadku pozostałych zawodników wielkich konkretów nie ma. Nottingham Forest chciało Nuno Tavaresa, ale nie na tyle, aby spełnić wymagania finansowe Arsenalu. Podobnie w przypadku Burnley i Alberta Sambiego Lokongi. Holdingiem interesuje się Besiktas, a Pepe ma propozycje z Arabii Saudyjskiej. Za tych piłkarzy The Gunners jednak nie otrzymają raczej wielu pieniędzy.

…Potem ewentualne wzmocnienia

Arsenal obecnie ma już bardzo dobrze skompletowaną kadrę. Jest dwóch solidnych bramkarzy, w linii defensywnej Mikel Arteta posiada wielu zawodników uniwersalnych, co przy ewentualnych absencjach zwiększa mu pole manewru. W środkowej strefie również jest duża rywalizacja po przyjściu Declana Rice’a i Kaia Havertza, który w ostatnich dwóch ligowych meczach zajmował właśnie miejsce w tej strefie. Napastnik? Pominięcie w kadrze we wszystkich dotychczasowych trzech meczach tego sezonu (dwa ligowe + Community Shield) Folarina Baloguna, który w poprzednim sezonie na wypożyczeniu w Reims strzelił 21 goli w Ligue 1 dosadnie pokazuje, jak duża jest tam rywalizacja, nawet przy absencji Gabriela Jesusa.

Gdybyśmy mieli wskazać pozycje, które wymagają wzmocnienia znaleźlibyśmy tylko jedną – prawe skrzydło. Bukayo Saka to lider i jeden z najważniejszych piłkarzy zespołu, ale i on potrzebuje zmiennika. W odwodzie teoretycznie są Leandro Trossard i Reiss Nelson, na skrzydle może zagrać także Emile Smith-Rowe, jednak każdy z nich o wiele bardziej komfortowo czuje się po lewej stronie boiska. W ostatni poniedziałek z Crystal Palace Bukayo Saka rozpoczął ligowy mecz po raz 82. z rzędu wyrównując klubowy rekord Paula Mersona. Na zdrowiu 22-latka można polegać, ale w ostatnich dwóch sezonach pod koniec rozgrywek był u niego zauważalny spadek dyspozycji. Jako główny powód wskazuje się właśnie nadmierną eksploatację młodego zawodnika. Ponadto jest wiele przykładów, na podstawie których można sporządzić teorię, że im więcej minut utalentowany piłkarz rozgrywa w młodym wieku tym szybciej schodzi z największej sceny. A tego Arsenal w przyszłości na pewno chciałby uniknąć.

Arsenal wejdzie na rynek przez kontuzję Jurriena Timbera?

Sprowadzenie zmiennika dla Bukayo Saki powinno być więc priorytetowe, jeśli klub wszedłby jeszcze na rynek. Niemniej jednak, śledząc doniesienia transferowe angielskich mediów można odnieść wrażenie, że Arsenal mocniej rozważa dodanie do kadry kolejnego obrońcy, a wpływ na to ma kontuzja Jurriena Timbera. Nowy nabytek Kanonierów wypada przez kontuzję kolana na dłuższy czas, więc klub z Emirates Stadium rozważa czy nie spróbować go jakoś zastąpić. Co więcej, odejście Kierana Tierneya na roczne wypożyczenie oznacza, że Arsenal może zostać tylko z sześcioma (siedmioma jeśli liczymy Thomasa Parteya, który w ostatnich meczach grał jako prawy obrońca schodzący do środka) obrońcami pod warunkiem, że uda im się wypchnąć z klubu w/w niechcianych piłkarzy (Cedric, Holding, Tavares).

Choć Ben White i Jakub Kiwior mogą obskoczyć dwie pozycje w obronie, a Takehiro Tomiyasu nawet trzy to taka głębia składu przy grze w Lidze Mistrzów może okazać się niewystarczająca. Nie zdziwimy się więc jeśli Arsenal rzutem na taśmę sprowadzi dodatkowego, uniwersalnego obrońcę. Obecnie nie ma wielu plotek na ten temat. Wśród potencjalnych kandydatów wymieniano Mohameda Simakana z RB Lipsk, Kyle’a Walkera-Petersa z Southampton i Timothy’ego Castagne’a z Leicester. Wydaje się jednak, że priorytetem dla działaczy Arsenalu w ostatnich dniach okienka są transfery wychodzące. Jeśli z nimi się powiedzie wówczas może przeprowadzą transfer last minute do klubu.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,654FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ