Trzy na trzy. Komplet porażek Polski na Mundialu U-17

Podchodząc do dzisiejszego starcia z reprezentacją Argentyny U-17, Polska miała już wyłącznie matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej młodzieżowych MŚ. Głównym celem Biało-czerwonych było więc pokazanie się z jak najlepszej strony w pojedynku z Albiceleste. Niestety, mecz ten kompletnie nie poszedł po myśli zespołu Marcina Włodarskiego…

REKLAMA

Do pierwszego straconego gola…

W pierwszej fazie meczu nasi młodzieżowi reprezentanci grali naprawdę nieźle. Nie tylko nie odstawali od Argentyńczyków, ale potrafili także stworzyć sobie groźne sytuacje pod bramką rywali (jak chociażby celny strzał Mateusza Skoczylasa). Sęk w tym, że im dalej w las, tym bardziej brakowało nam skuteczności. A rywalom wystarczył jeden moment, który kompletnie odmienił losy meczu. W 34. minucie niemalże z piłką do bramki Polaków wpakował się Thiago Laplace.

Orły nie znalazły na to żadnej odpowiedzi przed przerwą. A tuż po wyjściu z szatni otrzymali cios na 2:0 – w 46. minucie do siatki Michała Matysa trafił Agustin Ruberto. Nasi chłopcy zupełnie stracili koncept i posypali się w defensywie. Argentyńczykom pozostało jedynie dokładać kolejne trafienia. W 52. minucie zrobił to Ian Subiabre, a na koniec w 86. minucie upokorzył nas Santiago Lopez, zdobywając gola na 4:0.

Nie ma co owijać w bawełnę. Chcieliśmy zagrać ofensywnie i pójść „va banque”, zupełnie odpuszczając obowiązki defensywne. Niestety zamiast meczu o charakterze „cios za cios” otrzymaliśmy dotkliwą lekcję futbolu.

Przykre zakończenie dobrze zapowiadającej się kampanii

0:1 z Japonią, 1:4 z Senegalem, 0:4 z Argentyną. W takich wynikach nie mogły zawinić jedynie czynniki pokroju formy dnia, czy afery związanej z czterema młodzieżowcami, którzy musieli wrócić do domów z powodu nagannego zachowania. Ewidentnie pod kątem zarówno mentalnym, fizycznym jak i taktycznym nie dojechaliśmy na młodzieżowy Mundial.

Czy to oznacza, że należy jednoznacznie przekreślać pracę, jaką wykonywał do tej w kadrze U-17 Marcin Włodarski? Absolutnie nie. Mimo, że może zabrzmieć to kuriozalnie biorąc pod uwagę rezultaty, ta drużyna wciąż wyglądała znacznie lepiej niż chociażby nasza seniorska kadra podczas MŚ w Rosji. Biało-czerwoni starali się trzymać swojej filozofii gry, widać było próby realizacji pewnych wypracowanych schematów, pozostaną po tej imprezie jakieś pozytywne momenty związane z grą naszych młodzieżowców.

Zabrakło przede wszystkim skuteczności, która w piłce nożnej jest czynnikiem kluczowym. W końcu ta gra na strzelaniu bramek polega. Miejmy zatem nadzieję, że zawodnicy tacy jak Karol Borys, Krzysztof Kolanko, Michał Matys, czy Mateusz Skoczylas będą dawać nam jeszcze wiele radości na kolejnych szczeblach reprezentacji. A Marcin Włodarski wyciągnie równie duży potencjał z kolejnego rocznika wchodzącego na poważne piłkarskie szlaki.

Polska U-17 0:4 Argentyna U-17 (34′ Laplace, 46′ Ruberto, 52′ Subiabre, 86′ Lopez)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,610FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ