Trzeci dublet Red Bulla w czwartym wyścigu sezonu! Perez wygrywa GP Azerbejdżanu

Podczas weekendu wyścigowego F1 w Azerbejdżanie w kwalifikacjach królował Charles Leclerc. Kierowca Ferrari wywalczył pierwsze pole tak do startu sprintu, jak i głównego wyścigu. Już jednak zmagania w sprincie pokazały, ile dzieli bolid Ferrari od tych Red Bulla na dłuższych przejazdach. Niedzielny wyścig jedynie potwierdził dominację ekipy z Milton Keynes.

REKLAMA

Szybka zmiana lidera

Leclerc zanotował dobry start, ale utrzymał się na pierwszej pozycji jedynie do trzeciego okrążenia, kiedy to możliwe było już użycie DRS. Max Verstappen utrzymywał się tuż za czerwonym bolidem i nie miał większego problemu z wyprzedzeniem Monakijczyka. Różnice w prędkościach na prostych są zbyt duże między Ferrari a Red Bullem. Jest to bardzo widoczne zwłaszcza przy bardzo długiej prostej startowej na torze w Baku. Nie trzeba też było długo czekać, aby również Sergio Perez wyprzedził Leclerca. Kolejny raz w tym sezonie na prowadzeniu mieliśmy więc dwa bolidy Red Bulla.

O niewielkim pechu może mówić Verstappen. Holender zjechał na zmianę opon, a na następnym okrążeniu na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Pozostali kierowcy zyskali dodatkowe sekundy na zjeździe pod neutralizacją, dzięki czemu Sergio Perez i Charles Leclerc znaleźli się przed aktualnym mistrzem świata po wyjeździe z boksu. Kierowca Ferrari nie dał jednak rady długo utrzymać się na drugim miejscu. Już na pierwszym okrążeniu po wznowieniu ścigania został wyprzedzony przez Holendra.

Nuda, nuda i jeszcze raz nuda

Dalsza część wyścigu była niemalże całkowicie pozbawiona emocji. Dwa prowadzące bolidy Red Bulla uciekły i szybko wypracowały ponad 10 sekund przewagi nad trzecim Leclerkiem. Nie wiele też działo się w środku stawki. Kierowcy czekali na ewentualne błędy rywali, ale tych brakowało. Różnice między bolidami były też na tyle duże, że uniemożliwiały też używanie DRSu. Jeżeli więc już oglądaliśmy jakieś manewry wyprzedzania, to wśród kierowców niewalczących już o punkty. W końcówce toczyła się jeszcze walka o piąte miejsce między Carlosem Sainzem i Lewisem Hamiltonem. Brytyjczyk starał się zmniejszać straty do Hiszpana i szukać okazji do wyprzedzania. To się jednak już nie udało. Jedyna walka w czołówce, jaką oglądaliśmy na ostatnich okrążeniach, to ta o najszybsze okrążenie i jeden dodatkowy punkt. To przypadło ostatecznie dla George Russella. Wyścig wygrał Serigo Perez, a na drugim miejscu uplasował się Max Verstappen. Trzeci dojechał Charles Leclerc, dając Ferrari pierwsze podium w tym sezonie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,649FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ