Trafione zmiany – Lazio wygrywa z Udinese i zmniejsza stratę do top 4

Niepokonane na swoim stadionie Udinese, kontra wracające na dobre tory Lazio. W to niedzielnie popołudnie, na Bluenergy Stadium w Udine mogło wydarzyć się wszystko. Długimi momentami mecz był bezbarwny, ale po końcowym gwizdku, to podopieczni Maurizio Sarriego podtrzymali swoją passę trzech zwycięstw z rzędu.

REKLAMA

Szybkie prowadzenie, pełna kontrola

Zespół ze stolicy Włoch miał ogromną ochotę na trzy punkty w tym spotkaniu. Potencjalna wygrana mogła dać im awans nawet na 6. miejsce w tabeli. Oczywiście, później punkty musiałyby stracić Napoli, Roma, a przede wszystkim Atalanta. W wykonaniu pierwszego kroku pomogło samo Udinese. Thomas Kristensen tak nieporadnie wyprowadzał piłkę, że stracił ją na rzecz Gustava Isaksena. Chcąc naprawić swój błąd, Kristensen faulował swojego rodaka prezentując rywalom rzut wolny z groźnej pozycji. Do stałego fragmentu gry podszedł Luca Pellegrini i sprytnym, płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał bramkarza.

Skromne prowadzenie widocznie pasowało piłkarzom Lazio. Czasem dłużej utrzymali się w posiadaniu piłki, czasem oddawali ją przeciwnikom. Nie widać było u nich ciśnienia na podwyższenie wyniku. Czy taki był plan Maurizio Sarriego? Nie wiadomo. Z pewnością Bianconeri nie wyglądali w pierwszej połowie na drużynę, która mogła jakkolwiek zagrozić bramce Ivana Provedela. Sytuacja ta zaczynała frustrować gospodarzy, a pełno roboty miał Juan Luca Sacchi. Arbiter co chwilę temperował zawodników, napominając ich żółtymi kartkami.  

Zmiany kluczem do zwycięstwa Lazio

Szkoleniowcy obu ekip musieli zauważyć, co się dzieje na boisku i postanowili reagować. Gabiriele Ciofi postanowił rozruszać lewe wahadło, wpuszczając Hassana Kamarę za Adama Masinę, który miał też kartkę na swoim koncie. Sarri natomiast wpuścił trochę doświadczenia. Za Daichiego Kamadę i Isaksena weszli Felipe Anderson oraz Matias Vecino. No i całe szczęście dla widowiska, gra znacząco się ożywiła. Udinese ruszyło do ataku, a najbardziej aktywny był Festy Ebosele. Wahadłowy gospodarzy odważnie poczynał sobie po prawej flance, w efekcie czego żółte kartoniki obejrzeli Pelegrini oraz Mario Gila. W 59 minucie wywalczył także rzut wolny z boku pola karnego, po którym padła wyrównująca bramka. Sandi Lovrić dośrodkował piłkę, gdzieś w gąszczu nóg trącił ją Walace i skierował piłkę do bramki. Piłkarze Biancocelestich chyba nie oglądali wczorajszego meczu Interu, gdyż identycznie jak lider Serie A, sami sobie przysporzyli kłopotów.

W 76. minucie okazało się, że Sarri miał nosa do zmienników. Po długim podaniu ze swojej połowy, Anderson zgrał piłkę głową do Vecino, a Urugwajczyk strzałem po ziemi zdobył gola dającego prowadzenie. Ta bramka ostudziła zapał graczy Udinese, którzy zwątpili w swoje szanse na zwycięstwo. Jedną z przyczyn mogło być także ściągnięcie z boiska Ebosele, czyli najbardziej wyróżniającego się zawodnika gospodarzy. Lazio utrzymało prowadzenie do samego końca i mogło dopisać sobie trzy oczka do swojego dorobku. Pozostało spokojnie czekać, jak poradzi sobie reszta drużyn rywalizujących o miejsce premiujące grę w pucharach.

aut. Mateusz Wiśniewski

Udinese 1:2 Lazio (59′ Walace – 12′ Pellegrini, 76′ Vecino)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ