André Onana to człowiek, przy którym trudno się nudzić. Kameruńczyk miał być jednym z najlepszych bramkarzy świata, ale przez wpadkę dopingową zmarnował wiele miesięcy. Po podpisaniu kontraktu z Interem zdawał się wracać na właściwe tory, by… pierwsze 8 kolejek Serie A oglądać z perspektywy ławki rezerwowych. Później udało mu się jednak wskoczyć między słupki, a podczas Mundialu w Katarze miał przypomnieć o swoim potencjale.
Onana kontra Song
Sensacyjnie, dla 26-letniego golkipera zabrakło miejsce w kadrze na mecz z Serbią. Kontuzja? Nagła niedyspozycja? Nic z tych rzeczy. Kameruński Związek Piłki Nożnej poinformował, że brak Onany jest decyzją selekcjonera Rigoberta Songa. Co więcej, według doniesień medialnych, golkiper miał ogłosić, że w takiej sytuacji dalsza współpraca nie jest możliwa, a on sam opuszcza Katar. Skoro szkoleniowiec odstawił go od składu na mecz grupowy, to bramkarz nie zamierza kontynuować gry pod jego wodzą. Mimo próby mediacji ze strony Samuela Eto’o, konflikt między Panami stał się zbyt wielki, by mogło dojść do jakiegokolwiek rozsądnego rozwiązania sporu.
Cała sytuacja jest wciąż „świeża”, więc w tym miejscu bazujemy głównie na doniesieniach, które będą weryfikowane w najbliższych godzinach. Onana widział siebie w roli bramkarza uczestniczącego w budowaniu akcji. We wcześniejszym starciu, przeciwko reprezentacji Szwajcarii, golkiper chętnie przesuwał się nawet w okolice środka boiska, co miało bardzo denerwować selekcjonera. André mimo próśb Songa, nie zamierzał zmienić swojego stylu gry. Trener w takiej sytuacji podjął decyzję o rezygnacji z usług zawodnika Interu.