Sympatycy Flamengo nie mogą narzekać na nudę. Brazylijski klub nieustannie zmienia trenerów, a w samym 2023 roku zatrudnił już 4 szkoleniowców! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że piątym zostanie Tite – były selekcjoner Canarinhos.
Jak podaje ge.globo, wiceprezes klubu Marcos Braz oraz Gilmar Veloz – przedstawiciel trenera spotkali się w miniony weekend, by ustalić warunki finansowe umowy, która będzie obowiązywała do końca 2024 roku. Tite oczekiwał dłuższego kontraktu, jednak Flamengo upierało się przy krótszym rozwiązaniu. Wygląda na to, że były selekcjoner Canarinhos przystał na takie rozwiązanie, co oczywiście odpowiednio zrekompensowano mu solidną pensją. Jeśli się sprawdzi – dalsza współpraca będzie jak najbardziej możliwa.
62-letni Tite od czerwca 2016 roku do grudnia 2022 roku prowadził kadrę Brazylii
Wcześniej pracował m.in. z Corinthians oraz Palmeiras. Z tym pierwszym klubem dwukrotnie świętował mistrzostwo Brazylii, a w sezonie 2011/12 zwyciężył Copa Libertadores. Rok później wygrał także Klubowe Mistrzostwo Świata. Największym sukcesem Canarinhos pod jego wodzą było trofeum Copa America w 2019 roku. Fiasko na mundialu w Katarze sprawiło, że drogi Tite i reprezentacji narodowej rozeszły się, a szkoleniowiec czekał na nowe wyzwanie.
Praca w Flamengo nie będzie łatwa, o czym w ostatnich latach przekonali się byli selekcjonerzy Polski (Paulo Sousa) oraz Argentyny (Jorge Sampaoli). Czy Tite zdoła zachować posadę dłużej niż jego poprzednicy? Wspomniany Sampaoli miał mieć pełne zaufanie działaczy, a jednak na stanowisku wytrzymał ledwie 164 dni. Od tego momentu, tymczasowo zespołem opiekował się Mario Jorge, jednak Flamengo szukało kogoś z mocnym nazwiskiem. Tite wydaje się rozsądną opcją, chociaż to samo mogliśmy pisać o jego poprzednikach. W XXI wieku tylko 3 trenerów zdołało wytrzymać na ławce trenerskiej tego klubu przez dłużej niż 50 spotkań, a machina zmian w ostatnich latach wydaje się jeszcze bardziej rozpędzona.