Przetasowania w walce o TOP 4 – podsumowanie 24. kolejki Premier League

Manchester United i Tottenham gubią punkty, co wykorzystuje Arsenal oraz West Ham. W 24. kolejce Premier League najwięcej zmieniło się w kontekście walki o TOP 4, jednak w naszym podsumowaniu przeczytacie krótkie wnioski o każdym klubie. Zapraszamy.

REKLAMA

1. Manchester City

Zwycięstwo, czyste konto, cierpliwość, kontrola meczu. Klasyczny Manchester City. Czasem potrafią nieco zanudzić widza spokojnie rozbijając mur postawiony przez przeciwnika, ale ich sposób gry jest niesamowicie skuteczny i w pełni zasłużenie okupują fotel lidera. Z Brentford (2:0) na prawej obronie zagrał wyjątkowo John Stones, który według Pepa Guardioli był najlepszym piłkarzem tego spotkania. Ciekawe, czy w dalszej fazie sezonu Anglik będzie jedną z opcji na prawą obronę.

2. Liverpool

Zacznę od zagadki – ile punktów stracił w tym sezonie Liverpool, kiedy Thiago rozpoczynał mecz od pierwszej minuty? Okrągłe zero. Wprawdzie tych meczów nie było za dużo, bo 10, ale razem z Fabinho tworzą naprawdę świetny duet. The Reds są w stanie bardziej zdominować przeciwnika i lepiej zabezpieczają się przed kontrami. Z Leicester (2:0) było to widać. Ponadto dwa gole dorzucił Jota, bardzo dobre zawody rozegrał nowy nabytek Luis Diaz, więc jeszcze nie skreślajmy ich w walce o mistrza.

3. Chelsea

Mecz z Brighton został przełożony, ponieważ Chelsea bierze udział w Klubowych Mistrzostwach Świata.

4. West Ham

Młoty umacniają swoje miejsce w pierwszej czwórce (choć rozegrali więcej meczów od konkurencji), ale zwycięstwo z Watfordem (1:0) nie zostało odniesione w przekonującym stylu. Już od dłuższego czasu ofensywa zespołu opiera się niemal tylko i wyłącznie na Jarrodzie Bowenie jako głównej strzelbie i Declanie Ricie w roli piłkarza przenoszącego piłkę do tercji ataku. Zespół Davida Moyesa jest świetnie poukładany, ale mam wrażenie, że może zabraknąć im indywidualności.

5. Arsenal

Kanonierzy nie grali przekonująco z Wolves (1:0), ale udało im się objąć prowadzenie po rzucie rożnym. Prawdziwej próbie charakteru zostali poddani w 70. minucie, kiedy czerwoną kartkę otrzymał Martinelli. Arteta dobrze zareagował wprowadzając Holdinga i przechodząc na ustawienie 5-3-1 – sprawdzone już ostatnio w meczu z Liverpoolem. Anglik jak magnes ściągał na siebie dośrodkowania, jak magnes i czyścił pole karne walnie przyczyniając się do bardzo ważnej wygranej w walce o TOP 4.

6. Manchester United

Ralf Rangnick poprowadził już zespół w 15 meczach, a w żadnym spotkaniu jego Manchester United zagrałby dwie dobre, równe połowy. Są oznaki poprawy, ponieważ więcej jakości daje Sancho, do formy wraca Rashford, lepiej gra też Bruno, a sporo może wnieść również wracający po kontuzji Pogba. Problem w tym, że cały zespół nie potrafi utrzymać wysokiego poziomu nawet nie przez pełne 90, a choćby 60 minut. Z Burnley (1:1) po świetniej pierwszej połowie wystarczył gorszy fragment, aby stracić punkty.

7. Tottenham

Antonio Conte musi rwać sobie włosy po porażce z Southampton (2:3). Mimo słabej gry Koguty na kwadrans przed końcem objęły prowadzenie, ale nie udało im się utrzymać wyniku. Tottenham przez większość meczu dał się zdominować. O ile oddanie piłki mogło być celowe, tak – w przeciwieństwie do meczu z Brighton w weekend w FA Cup – nie potrafili wychodzić z szybkimi atakami. Jakość obrońców też nie daje pewności broniąc w głębokiej defensywie.

8. Wolverhampton

W meczu z Arsenalem (0:1) uwidoczniła się największa bolączka Wilków. Nie potrafią strzelać goli. Zespół Bruno Lage’a grał z Kanonierami prawie, jak równy z równym dając sygnał, że poziomem wcale dużo nie odstają od drużyn walczących o TOP 4. Świetnie bronią, potrafią mądrze utrzymywać się przy piłce, rozciągać grę i podchodzić pod pole karne rywala, ale pod bramką zawsze czegoś brakuje. Strzelając tak mało goli ciężko będzie o miejsce w pucharach.

9. Brighton

Mecz z Chelsea został przełożony, ponieważ rywal bierze udział w Klubowych Mistrzostwach Świata.

REKLAMA

10. Southampton

Od połowy grudnia Święci przegrali tylko raz (z Wolves) mimo, że mierzyli się z Manchesterem City, West Hamem i dwukrotnie z Tottenhamem. Święci złapali dobrą serię, ale teraz kluczem jest, aby ją kontynuować, bo nieregularność to jest ich główny mankament za kadencji Hasenhuttla. Ich sposób gry ewoluuje w stronę stylu bardziej nowoczesnego, nastawionego na grę na połowie rywala. Jeśli uda im się zmniejszyć liczbę indywidualnych błędów to mogą zadomowić się w górnej połowie tabeli.

11. Aston Villa

Po meczu z Leeds (3:3) wydaje się, że wypożyczenie Coutinho do końca sezonu to był strzał w dziesiątkę. Brazylijczyk w środowy wieczór strzelił gola i zaliczył dwie asysty. Ofensywa potrafiła wykorzystywać system krycia indywidualnego rywala wyciągając ze strefy obrońców i tworząc przestrzeń dla wbiegających pomocników. Niestety The Villans wyglądają coraz gorzej w defensywie. Wydawało się, że Gerrard na samym starcie uporządkował grę z tyłu, jednak okazuje się, że aż tak kolorowo nie jest.

12. Leicester

0:2 z Liverpoolem na Anfield to wynik, którego Leicester nie musi się wstydzić. Samo to zdanie uświadamia nam, jak obniżyły się standardy wobec Lisów w obecnym sezonie. Od tej defensywy nie oczekujemy już absolutnie niczego, a po ostatnim blamażu w Pucharze Anglii z Nottingham Forest Brendan Rodgers jest faworytem do zwolnienia zdaniem bukmacherów. Mam wrażenie, że jeśli takie wpadki Leicester będzie zaliczać regularnie to Rodgers długo na King Power Stadium już nie popracuje.

13. Crystal Palace

Orły u siebie, a Orły na wyjeździe to dwa zupełnie inne zespoły. Na obcym boisku w tym sezonie Premier League Orły wygrały tylko raz i – co zabawne – było to Etihad Stadium. Palace w meczach wyjazdowych nie potrafi przejąć inicjatywy w takim stopniu, jak robi to na Selhurst Park. Mecz z Norwich (1:1) i tak był lepszy niż ostatnie wyjazdy, jednak aby myśleć o miejscu w górnej połowie tabeli (na co ich stać) Patrick Vieira musi zmienić oblicze zespołu poza domem.

14. Brentford

Pep Guardiola po meczu (0:2) mówił, że Brentford broniło bardzo dobrze i kompaktowo. I miał rację. Oba gole, które stracili wynikały z błędów. Najpierw w polu karnym sfaulował Roerslev, a drugiego gola pomyłką w rozegraniu od własnej bramki sprezentował wracający po kontuzji golkiper David Raya. To nie był zły występ zespołu Thomasa Franka, jednak to marne pocieszenie, bowiem to już piąta porażka z rzędu w Premier League (i szósta we wszystkich rozgrywkach).

15. Leeds

To był jeden z najlepszych meczów Daniela Jamesa w koszulce Leeds. Walijczyk strzelił dwa gole i w dużym stopniu przyczynił się do wywiezienia punktu z Villa Park. Marcelo Bielsę na dalszą część sezonu może napawać optymizmem fakt, że już od jakiegoś czasu jego zespół jest w stanie kreować sytuacje i strzelać gole bez uzależnienia od Raphinhi. Jeśli Brazylijczyk wróci do formy z pierwszej części sezonu, a reszta zespołu utrzyma tą obecną to utrzymanie powinni zapewnić sobie już niedługo.

16. Everton

Po udanym debiucie Lamparda w FA Cup (wygrana 4:1 z Brentford) przyszedł fatalny mecz z Newcastle (1:3). Nowy szkoleniowiec od razu chce zmienić filozofię gry zespołu stawiając na wyższe posiadanie piłki i rozgrywanie od tyłu. W ostatnim spotkaniu był to jednak gwóźdź do trumny. Everton nie ma odpowiednich piłkarzy do takiego stylu gry i włodarze The Toffees muszą nastawić się na cierpliwość. A o to – z niewielką przewagą nad strefą spadkową – będzie trudno.

17. Newcastle

Wygrana z Evertonem (3:1) i styl w jakim została odniesiona może być momentem przełomowym dla Srok. Zwłaszcza w drugiej połowie piłkarze Eddiego Howe’a wyglądali świetnie. Rywale nie mogli sobie poradzić z dynamiką Saint-Maximina przy kontratakach Newcastle. Nowe nabytki również się już spłacają. Matt Target zagrał solidny mecz, Trippier zdobył bramkę z rzutu wolnego, a gol Wooda został anulowany przez spalonego. Nawet Bruno Guimaraes w minutę zdołał wykreować 100%-ową sytuację.

18. Norwich

W ostatnich trzech meczach Norwich wykreowało sobie tylko dwie big chances („duże okazje”), ale nie przeszkodziło im to w strzeleniu 6 goli, zdobyciu 7 punktów i znaczącemu poprawieniu swojej pozycji w walce o utrzymanie. Z Crystal Palace (1:1) mieli nawet okazje, aby wcześniej zamknąć mecz, ale ostatecznie – z całego przebiegu spotkania – Dean Smith zapewne weźmie ten punkt z pocałowaniem ręki.

19. Watford

Od poprzedniego podsumowania Szerszenie rozegrały dwa ligowe mecze (w weekend zaległy z Burnley) i możemy już zauważyć pewne schematy po objęciu zespołu przez Roya Hodgsona. 74-latek postawił przede wszystkim na organizację w defensywie, prosty system 4-4-2 i rzeczywiście zespół broni o wiele lepiej. Pytanie tylko, czy nie zabraknie mu ognia z przodu, bo w pierwszych dwóch meczach nie strzelił żadnego gola. Ostatni mecz z West Hamem (0:1) to zaledwie 2 oddane strzały z pola karnego.

20. Burnley

W ostatnich meczach wszystkie oczy skupione były na Woucie Weghorście. To przede wszystkim w Holendrze i jego golach upatrujemy perspektyw na utrzymanie The Clarets. W debiucie z Watfordem (0:0) Weghorst zagrał fatalnie, ale już z Manchesterem United (1:1) spisał się bardzo dobrze i zaliczył asystę. W połączeniu z defensywą, która w ostatnich tygodniach spisuje się lepiej na Turf Moor na dalszą część sezonu mogą patrzyć z większymi nadziejami niż jeszcze kilka tygodni temu.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,632FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ