Przełamanie z przytupem! 7 goli w Leverkusen, nieoczekiwany bohater

W rundzie jesiennej ubiegłego sezonu Bayer Leverkusen zmiażdżył Heidenheim 4:1, notując 72% posiadania piłki i oddając aż 21 strzałów. Podczas wiosennego starcia obu drużyn przewaga Aptekarzy także była znacząca, jednak na zwycięskiego gola ekipa Xabiego Alonso czekała aż do 81. minuty. Który scenariusz miał mieć miejsce w sobotnim starciu?

Bayer Leverkusen, który z 6 minionych spotkań wygrał ledwie 1 (DFB Pokal przeciwko Elverbergowi) miał pewnie sięgnąć po 3 punkty i dać jasny sygnał, że pogłoski o kryzysie są przesadzone. Zanim jednak kibice zgromadzeni na BayArenie rozsiedli się na swoich fotelach, ich ulubieńcy przegrywali 0:2. Najpierw gola strzelił Niklas Dorsch, który wykorzystał gapiostwo defensorów Bayeru po wcześniejszym wrzucie z autu. Strzelec bramki niedługo później dopisał na swoje konto asystę. Postawa obrońcy tytułu mistrzowskiego przy golu Mathiasa Honsaka była kuriozalna. Brak pressingu, gra na stojąco. Obrońca tytułu i jeden z kandydatów do podium w obecnym sezonie (trudno spodziewać się, że mistrzem zostanie ktoś inny niż Bayern Monachium) wyglądał rozczarowująco.

REKLAMA

Gospodarze po 21. minutach gry przegrywali 0:2

Wszystko wskazywało, że zagrożenie kolejną kompromitacją Bayeru Leverkusen jest niezwykle wysokie. Piłkarze Xabiego Alonso potrafili jednak zareagować na niekorzystny rezultat. Najpierw, w 30. minucie gola kontaktowego strzelił Exequiel Palacios, który zmieścił piłkę między słupkiem a ręką Kevina Müllera. Po chwili do wyrównania doprowadził Patrik Schick. Czech skorzystał z dogrania Palaciosa i błędzie w ustawieniu obrony Heidenheim.

Aptekarze byli w trudnej sytuacji, ale odrobili straty i mieli przed sobą całą drugą połowę na strzelenie decydującego gola. Już w 52. minucie Schick trafił po raz drugi, pokazując kapitalne wykończenie przy podaniu Floriana Wirtza. 19 minut później Czech skompletował hat-tricka, wpychając piłkę do siatki głową.

Trudno nie odnieść wrażenia, że goście po stracie pierwszego gola pękli, a Bayer Leverkusen miał wielką ochotę, by udowodnić swoją wyższość i przełamać się z przytupem. W 82. minucie wynik poprawił efektownym uderzeniem Granit Xhaka. Warto zwrócić uwagę jak wiele miejsca mieli piłkarze Leverkusen przy golach strzelanych w drugiej połowie. Owszem, Bayer ma swoje problemy, ale Heidenheim po zmianie stron nie zrobiło nic, by pokusić się o sprawienie niespodzianki. Jeśli ktokolwiek zastanawiał się, jak Leverkusen poradzi sobie przez Victora Boniface, dostał jasny sygnał, że Patrik Schick powinien być nie gorszym (a może i lepszym?) zastępstwem.

Bayer Leverkusen — Heidenheim 5:2 (Palacios 30′, Schick 32′, 52′, 71′, Xhaka 82′ – Dorsch 10, Honsak 21′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,779FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ