Pewna wygrana Barcelony w Pucharze Króla. Dwa gole Lewandowskiego

W 1/8 finału Pucharu Króla FC Barcelona mierzyła się z trzecioligową AD Ceutą. Po dość przeciętnej pierwszej połowie meczu, Duma Katalonii wrzuciła wyższy bieg, wygrywając aż 5:0 i nie dając najmniejszych szans swoim rywalom.

REKLAMA

Męcząca pierwsza połowa

FC Barcelona wyszła na to spotkanie praktycznie samymi rezerwowymi. Jedynymi zawodnikami podstawowego składu w wyjściowej jedenastce byli Robert Lewandowski oraz Jordi Alba. Efektem tego był obraz meczu, w którym nie działo się praktycznie nic. Spotkanie rozgrywane na skromnym obiekcie Ceuty w połączeniu z nudną do bólu grą Barcy składało się na iście usypiającą mieszankę. Pierwszym i ostatnim celnym strzałem w pierwszej połowie była bramka Raphinhi. I w zasadzie oprócz tego momentu nie zdarzyło się nic wartego zapamiętania.

Dużo lepsza gra Barcy po przerwie

Bez niespodzianki gra Dumy Katalonii po wejściu jakościowych zmienników wyglądała dużo lepiej. Ale zanim przejdziemy do rezerwowych, słów kilka jeszcze o piłkarzach Blaugrany którzy wyszli dzisiaj od pierwszej minuty i pokazali się z dobrej strony. To przede wszystkim Robert Lewandowski, Raphinha i Franck Kessie. Lewy podwyższył prowadzenie na 2:0 w 50. minucie meczu, dopełniając formalności napastnika i zdobywając swoje debiutanckie trafienie w Pucharze Króla. Polski napastnik dołożył także drugą bramkę pod koniec spotkania, ustalając wynik meczu na 5:0.

Raphinha oprócz gola z pierwszej części rywalizacji zaliczył także asystę przy trafieniu Francka Kessiego. Brazylijczyk zagrał dziś najlepsze spotkanie od dawna, stwarzając bardzo dużo zagrożenia pod bramką Tomasa Mejiasa. Z kolei Franck Kessie rozegrał dziś bez wątpienia swoje najlepsze zawody w zespole Xaviego. Iworyjczyk był dziś wybitny zaangażowany w ataku – strzelił gola na 4:0 oraz zaliczył 2 asysty.

Jeśli chodzi o rezerwowych, to najlepiej po wejściu z ławki zaprezentowali się Gavi i Ansu Fati. O Gavim wystarczająco dużo mówiliśmy już w kontekście ostatniego El Clasico w Superpucharze Hiszpanii. 18-letni Hiszpan grał dziś z równie dużym apetytem, podtrzymując podziw nad jego osobą. Za to Fati zdobył dziś trzeciego gola na przestrzeni pięciu ostatnich spotkań, potwierdzając że z meczu na mecz wraca do swojej optymalnej formy.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,570FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ