Vissel Kobe na początku września straciło swoją największą gwiazdę, po tym jak Andres Iniesta zdecydował się kontynuować karierę w ekipie Emirates Club. Luka po odejściu legendarnego Hiszpana zostanie zastąpiona… innym znanym Hiszpanem. Na egzotyczną przygodę zdecydował się bowiem Juan Mata.
35-letni Mata od lipca pozostawał bez klubu, po tym jak skończył się jego kontrakt z Galatasaray
44-krotny reprezentant Hiszpanii najlepsze lata kariery ma zdecydowanie za sobą. W sezonie 2022/23 rozegrał ledwie 482 minuty dla tureckiego klubu — zdołał jednak strzelić 3 gole i zaliczyć 2 asysty. Wcześniejsze sezony spędził w Manchesterze United, gdzie z roku na rok grał coraz mniej. Ostatnie sezon, w którym przekroczył 2.000 ligowych minut, miał miejsce w rozgrywkach 2015/16. 278 spotkań na boiskach Premier League, w których strzelił 52 gole i zaliczył 63 asysty, a także 129 występów w LaLidze – 33 trafienia i 36 ostatnich podań to wystarczająca rekomendacja, by uważać Matę za niegdyś świetnego piłkarza. Mówimy jednak o maksimum jego potencjału, który osiągnął przed dekadą. Potem nie było już tak miło.
No właśnie, czy Juan ma w sobie jeszcze cokolwiek z zawodnika, który w jednym sezonie potrafił wykręcić 20 goli i 34 asysty (2012/13)? Na ligę japońską wystarczy, jeśli będzie w dobrej formie fizycznej — umiejętności przecież się nie zapomina. Wiele zależy także od determinacji samego piłkarza. Vissel Kobe wierzy, że Juan Mata wejdzie w buty Iniesty, ale zadanie nie będzie łatwe. Andres rozegrał bowiem 134 spotkania dla japońskiej drużyny i z miejsca skradł serca jej sympatyków — nie tylko golami i asystami, ale również zaangażowaniem, pracowitością i skromnością.