Venezia pracuje nad letnimi wzmocnieniami, a uwagę beniaminka Serie A przykuwa John Yeboah z Rakowa Częstochowa. Tego typu lakoniczną informacją podzielił się popularny Gianluca Di Marzio. Włoski klub, w którym występuje były zawodnik Lecha Poznań Christian Gytkjaer był ostatnio łączony z angażem Pawła Dawidowicza. Wygląda na to, że na liście życzeń trenera Eusebio Di Francesco znajduje się również reprezentant Ekwadoru.
Ile jest wart Yohn Yeboah?
24-letni Yeboah przed rokiem został wykupiony przez Raków Częstochowa ze Śląska Wrocław za 1.5 mln euro. Transakcję trudno uznać za udaną. Ekwadorczyk strzelił ledwie 4 bramki w 44 występach. Oczekiwania były nieporównywalnie większe niż efekty boiskowe. Ofensywny pomocnik nie odstawał od przeciętności, którą wiosną prezentowała drużyna prowadzona przez Dawida Szwargę. Zdecydowanie nie tego oczekiwano, gdy w lipcu ubiegłego roku wydawano na jego transfer rekordowe jak na możliwości częstochowskiego klubu pieniądze. Wydaje się więc, że Raków nie blokowałby sprzedaży zawodnika, gdyby pojawiła się rozsądna oferta. Jaka? Według sugestii Przeglądu Sportowego polski klub chciałby zarobić minimum 3 mln euro, czyli dwa razy więcej niż sam wydał przed rokiem.
Dziś trudno wskazywać, by John Yeboah był wart takich pieniędzy. 24-latek uczestniczy obecnie w Copa America i chociaż nic specjalnego póki co nie pokazał, czeka go ćwierćfinał turnieju przeciwko Argentynie. Dobry występ bez przyciągnąłby uwagę wielu zagranicznych klubów… Naszym zdaniem Venezia pozostanie na statusie zainteresowania i nie skusi się na złożenie konkretnej oferty, która zadowalałaby Raków. Kilka dobrych występów Ekwadorczyka w sezonie 2024/25 może jednak wystarczyć, by Włosi poważniej podeszli do tematu. John Yeboah ma za sobą słabe miesiące, a lato 2024 nie jest odpowiednim momentem na spieniężenie jego kontraktu. No chyba, że Venezia zdecyduje się na szalony krok i wykupienie 24-latka znacznie powyżej jego wartości rynkowej…