Łukasz Łakomy, obecnie zawodnik szwajcarskiego BSC Young Boys Berno, jest o krok od przenosin do belgijskiego OH Leuven. Jak informuje FootballScout, polski pomocnik nie otrzymał gwarancji regularnej gry w drużynie mistrza Szwajcarii, dlatego zdecydował się na zmianę otoczenia, aby odzyskać miejsce w podstawowym składzie.
Łukasz Łakomy chce znowu grać regularnie
Łukasz Łakomy trafił do Young Boys latem 2023 roku z Zagłębia Lubin za 2 miliony euro. W Polsce uważany był za jeden z ciekawszych talentów na swojej pozycji, a jego rozwój śledziły kluby z mocniejszych lig. Pierwszy sezon w Szwajcarii nie należał jednak do najłatwiejszych – choć Polak zanotował występy w lidze oraz europejskich pucharach, to wciąż nie udało mu się na stałe wywalczyć miejsca w wyjściowej jedenastce. W trwających rozgrywkach 2025/26 spędził na murawie 90 minut. W eliminacjach do Ligi Europy nie pojawił się jeszcze na murawie.
Według informacji Transfermarkt, wartość rynkowa 24-letniego pomocnika wynosi obecnie 3.5 mln euro. OH Leuven, które rywalizuje w Jupiler Pro League, poszukuje wzmocnień w środku pola po letnich roszadach kadrowych. Belgijski klub stracił latem swojego kluczowego pomocnika, Ezekiela Banzuziego, sprzedanego do RB Lipsk za 16 mln euro, i musi uzupełnić lukę w zespole.
Łukasz Łakomy urodził się 18 stycznia 2001 roku w Puławach. Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Wiśle Puławy, a następnie przeniósł się do akademii Legii Warszawa. Po kilku latach w rezerwach i zespołach młodzieżowych trafił do Zagłębia Lubin, gdzie wyrobił sobie markę jako solidny pomocnik Ekstraklasy. W barwach „Miedziowych” rozegrał 63 mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej, zdobywając 6 bramek i notując 6 asyst. Występował także w młodzieżowych reprezentacjach Polski – od U15 po U21.
Ewentualny transfer do OH Leuven mógłby okazać się kluczowym momentem w karierze Łakomego. Belgijska liga uchodzi za dobre miejsce dla piłkarzy chcących się rozwijać i wypromować na poziom topowych lig Europy. Dla Polaka regularna gra w Jupiler Pro League może być także szansą na przypomnienie o sobie selekcjonerowi reprezentacji Polski.